
Był to pierwszy oficjalny mecz ligowy nowej radomskiej drużyny futbolu amerykańskiego. Inauguracyjny pojedynek "Kaczorów" w PLFA II wypadł bardzo okazale! Poprzedziły go wielomiesięczne przygotowania, kiedy to zawodnicy wylewali na treningach litry potu. Jak widać, opłaciło się. Każdą udaną akcję gospodarzy kibice nagradzali oklaskami, a po efektownych przyłożeniach publiczność wręcz eksplodowała.
Po zakończeniu spotkania radości w ekipie Green Ducks nie było końca. - To było niezwykłe doświadczenie. Nie wyobrażałem sobie lepszego debiutu w wykonaniu naszej drużyny. Od strony organizacyjnej wszystko było dopięte na ostatni guzik przez trenerów i zarząd - powiedział po meczu Ernest Seweryn z Green Ducks Radom.
Po meczu zawodnicy zgodnie stwierdzili, że wsparcie kibiców miało dla nich duże znaczenie. - Zaskoczyła mnie tak wysoka frekwencja na stadionie, oraz wspaniały doping, za który w imieniu drużyny dziękuję wszystkim kibicom. Dla nas liczy się tylko zwycięstwo, gramy ponieważ chcemy wygrywać i tego dnia to się udało. Wygrana dopełniła dzieła, na które wszyscy ciężko pracowaliśmy. Jestem dumny, że mogę reprezentować nasze miasto w tym wspaniałym sporcie. Mam nadzieję że damy kibicom jeszcze niejeden powód do radości. Na pewno zapamiętam ten mecz do końca życia - dodał Ernest Seweryn.
Green Ducks Radom - Warsaw Sharks B 27:20 (13:0, 6:8, 8:0, 0:12)














