
We środę pracownicy firmy konserwatorskiej Monolit z Piaseczna rozpoczęli odnawianie grobowca. Najpierw trzeba było rozebrać przerdzewiałą - i już niebezpiecznie pochyloną – kolumnę.
- Kiedy zastanawialiśmy, co w tym roku trzeba ratować w pierwszej kolejności, o wyborze grobu Mierzyńskich zdecydowały tyleż co walory architektoniczne i historyczne, co względy bezpieczeństwa. Baliśmy się, że pozostawiona dłużej bez konserwacji kolumna przy silnym wietrze po prostu runie na pobliskie groby – tłumaczy Janusz Wieczorek, wiceprzewodniczący Społecznego Komitetu Ochrony Zabytkowego Cmentarza Rzymskokatolickiego.
Wierzchnią płytę potężnego grobowca okala – ciekawa pod względem artystycznym – secesyjna balustrada żeliwna z motywem ażurowych palmet. Początkowo nie było wiadomo, w jaki sposób ją odnawiać – zdjęć i przewieźć do Piaseczna czy konserwować na miejscu. – Tu zdecydować musiał konserwator zabytków – mówi Janusz Wieczorek. – Chodziło o to, czy demontaż balustrady nie uszkodzi samego grobowca. Okazało się jednak, że można zdjąć poszczególne przęsła bez dewastacji płyty i konserwator zgodził się na taki zabieg.
Piaseczyńskiej pracowni dzięki temu będzie łatwiej nie tylko odrestaurować secesyjne elementy, ale także wyremontować sam grób. Piaskowiec zostanie oczyszczony z mchu i zabrudzeń i odgrzybiony, uzupełni się ubytki, odnowi inskrypcje, a potem całość zabezpieczy przed działaniem wilgoci.




To nie jedyne tegoroczne zadanie Społecznego Komitetu Ochrony Zabytkowego Cmentarza Rzymskokatolickiego. Renowacji poddany zostanie także nagrobek rodziny Kobierskich i Piotra Błochowicza. To unikatowa żeliwna stela z XIX wieku, osadzona na dwukondygnacyjnym, uskokowym cokole. W zwieńczeniu znajduje się płaski fryz z półką oraz cztery frontony i centralnie krzyż na szczycie. W ścianach steli znajdują się tablice inskrypcyjne, upamiętniające członków rodziny Kobierskich i Piotra Błochowicza (zm. 1853), kupca i obywatela miasta Radomia. Grób jest w tej chwili w opłakanym stanie. Komitet chce również przywrócić pierwotną aranżację otoczenia nagrobka, z pięknie kutą z żeliwa balustradą z motywami strzał, wolut i łuków. Koszt całego przedsięwzięcia wyniesie ok. 20 tys. zł.














