
Już przed rozpoczęciem spotkania w Karczewie, zespół prowadzony przez trenera Tomasza Dziubińskiego znał wynik pojedynku rezerw Legii Warszawa z MKS-em Kutno. Był on bardzo korzystny dla Broni bowiem padł remis 1:1, co oznaczało, że w przypadku zdobycia trzech punktów w sobotę, radomianie przesuną się na pozycję lidera III ligi.
W pierwszych minutach to goście stwarzali większe zagrożenie. Ich strzały były jednak albo niecelne, albo pewnie interweniował Michał Majos. Wreszcie w 26 minucie goście wyszli na prowadzenie. Z lewego skrzydła dośrodkował Dominik Lesniewski, a z bliskiej odległości piłkę do siatki wpakował Michał Bojek. Po zdobyciu bramki Broń przycisnęła, ale do przerwy wynik się utrzymał.
Sześć minut po wznowieniu gry na 2:0 podwyższył Bojek. Po stracie drugiego gola zespół Mazura stracił chyba wiarę w zwycięstwo. Broń natomiast dążyła do zdobycia kolejnych bramek. Swoje sytuacje mieli Bojek czy Mariusz Marczak, ale piłka nie wpadła do siatki. Aż do 63 minuty, kiedy Marczak wykorzystał dośrodkowanie z prawego skrzydła i strzałem z ośmiu metrów pokonał bramkarza gospodarzy. Do końca wynik nie uległ już zmianie i Broń po wygranej 3:0 zasiadła na fotelu lidera III ligi!
Broń Radom - Mazur Karczew 3:0 (1:0)
Bramki: Bojek 26', 51', Marczak 63'
Broń: Majos – Krukowski, Ankurowski, Skórnicki, Rdzanek, Bojek (Budziński 78'), Sałek (Oshikoya 69'), Lach (Modzelewski 84'), Leśniewski, Marczak, Nowosielski (Kozicki 86')















