19 stycznia w jednym z lokali przy ulicy Limanowskiego odbywała się zabawa studniówkowa. W jej trakcie miało dojść do bójki pomiędzy oskarżonym Kamilem S., a innym uczestnikiem imprezy. Kiedy sytuacja nieco się uspokoiła, wezwano policję. Zarówno Kamil S., jak i Mateusz R. do przyjazdu funkcjonariuszy przebywali na korytarzu. Na nagraniach z monitoringu widać, jak Mateusz R. siedzi obok Kamila S. i rozmawia z kimś przez telefon. Później można było zobaczyć, jak dwaj młodzi mężczyźni zostali wyprowadzeni przez policjantów z budynku, a na zewnątrz dochodzi pomiędzy nimi do szarpaniny.
W poniedziałek odbyła się kolejna rozprawa w tej sprawie. Obrońca Mateusza R. złożył wniosek o dopuszczenie zeznań świadka - mężczyzny, który tamtej nocy, w chwili wejścia policjantów do budynku, rozmawiał z piłkarzem Radomiaka Radom przez telefon.
Sąd przychylił się wniosku obrony i świadek zostanie przesłuchany. Kolejną rozprawę wyznaczono na 30 października.
Przypomnijmy, że według ustaleń policji, 19 stycznia po godz. 5 funkcjonariusze zostali wezwani przez właściciela lokalu przy ulicy Limanowskiego, w którym odbywała się studniówka. Zgłoszenie dotyczyło awanturującego się mężczyzny. Po przybyciu na miejsce wskazano agresywnego uczestnika imprezy. Podczas wyprowadzania go z lokalu, do policjantów miał podbiec inny mężczyzna, który nie chciał dopuścić do zatrzymania swojego znajomego. Doszło do szarpaniny. Napastnicy mieli bić funkcjonariuszy. Odpierają c ich ataki, policjanci wezwali pomoc. Na miejsce przyjechał dodatkowy patrol i policjanci zatrzymali 19-latka. Pijany mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Drugi sprawca oddalił się z miejsca zdarzenia, ale kryminalni ustalili jego tożsamość i zatrzymali 21-latka, jak się okazało piłkarza Radomiaka Radom. Obaj mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani. Na wolność wyszli w maju.














