I to o wiele mniejszą. Trudno się nie dziwić, że, jak pisze „kolorowa prasa”, zarówno koncerty jak i inne kontrakty Artystki to już kilkukrotnie mniejszy wydatek dla organizatorów, niż jeszcze 4 lata temu. A i kontraktów reklamowych nieco mniej. A jeśli już są, to kasa z nich płynie mniejszym strumieniem…
Sytuacji przyjrzał się właśnie „Fakt”. A jak to „Fakt” – wszystko przepatrzył dokładnie i na wskroś. Otóż, wg tej Gazety, pewna sieć sklepów ze sprzętem RTV i AGD przedłużyła co prawda umowę reklamową z Królową, ale suma wpisana w treść dokumentu drastycznie się zmniejszyła. Ponoć 2 lata temu było to 800 tysięcy a dzisiaj tylko (?) 180…
Wszystko przez, jak pisze Gazeta: „(…)skandale, wybuchy agresji i brak nowych przebojów sprawiły, że reklamodawcy nie chcą już płacić tyle co kiedyś. Na liście najdroższych gwiazd 2014 roku według magazynu "Forbes", Rabczewska zajęła 26. miejsce. Specjaliści wycenili celebrytkę na 357 tys. złotych. Okazuje się jednak, że kwoty mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. (…)”
Może jakiś przeboik by się przydał i wszystko wróciłoby do normy a nie tylko bić koleżanki po twarzy w publicznych toaletach, i bić, i w przerwie powyzywać i dalej bić…? ;-)
