Jasną deklarację, co do kandydata na prezydenta Radomia złożyło na razie tylko Prawo i Sprawiedliwość.
- Co prawda głosowania nad konkretnym nazwiskiem jeszcze nie było, ale u nas to czysta formalność. Chcemy, aby naszym miastem dalej rządził prezydent Andrzej Kosztowniak i w tym przypadku nie ma innych kandydatów - poinformował Dariusz Wójcik, przewodniczący radomskiego PiS.
Po konferencji prasowej, na której padła z ust posła Radosława Witkowskiego deklaracja, że po objęciu władzy w mieście przez Platformę Obywatelską zostanie wybudowana hala sportowo - widowiskowa, spytaliśmy czy to to właśnie on będzie głównym kandydatem w walce o fotel prezydenta z ramienia tej partii.
- Czy gdyby zaproponowano panu kandydowanie na prezydenta, powiedziałby pan tak? - Gdy tylko wybierzemy odpowiednia osobę, to natychmiast o tym poinformujemy - odpowiedział poseł Witkowski.
Dyskusję o potencjalnym kandydacie trwają również w Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Do tej pory udało się stworzyć listę, na której widnieje siedem nazwisk. Jednak podobnie, jak PO konkretów brak.
- Na te chwilę mogę powiedzieć tylko tyle, że ponownie do walki o fotel gospodarza miasta nie będzie ubiegał się były poseł Marek Wikiński - wyjaśnił Leszek Rejmer, przewodniczący lokalnych struktur SLD.
O chęć objęcia urzędu prezydenta zapytaliśmy również posłankę Marzenę Wróbel z Solidarnej Polski, jednak odmówiła komentarza w tej sprawie. Mało rozmowny okazał się również poseł Armand Ryfiński, który stwierdził, że jeśli Twój Ruch będzie chciał poinformować o swoim kandydacie, to zwoła konferencję prasową i zaprosi na nią lokalne media. Na 100 procent kandydatem Stowarzyszenia Radomianie Razem nie będzie Kazimierz Woźniak, który jednoznacznie stwierdził, że nie interesuje go to stanowisko.
W 2010 roku podczas wyborów prezydenckich w drugiej turze głosowania rywalem Andrzeja Kosztowniaka był Piotr Szprendałowicz, wtedy członek Platformy Obywatelskiej, teraz radny niezależny. Czy polityk, który cztery lata temu zdobył ponad 22 tys. głosów radomian w bezpośrednim starciu z kandydatem PiS, będzie chciał znowu starał się zdobyć fotel gospodarza miasta?
- Mam wciąż w pamięci kredyt zaufania, jakim wtedy obdarzyli mnie wyborcy i choć nie udało się wygrać, to wciąż staram się jak najlepiej pomagać miastu jako radny. Jest za wcześnie, abym mógł powiedzieć, czy będę startował w wyborach na prezydenta. Pewne jest to, że chcę dalej pracować na rzecz rozwoju naszego miasta - dodał radny Piotr Szprendałowicz.
