Zbigniew Ziobro wyraził szacunek dla posłanki Marzeny Wróbel, a jednocześnie ubolewanie, że wystąpiła ona ona z Solidarnej Polski i nie udzieliła poparcia Andrzejowi Kosztowniakowi.
- Ubolewam, że nasza była koleżanka Marzena Wróbel nie zechciała przyłączyć się do tego ważnego przedsięwzięcia - jedności całej prawicy. Propozycja - aby zjednoczyć listy w wyborach samorządowych i parlamentarnych, znaleźć wspólnego kandydata na prezydenta i wspólnym blokiem zwyciężyć - skierowana była do wszystkich środowisk prawicowych ze strony prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Wspólne rządy Platformy i PSL są niedobre nie tylko w skali kraju, ale również na poziomie sejmików – powiedział Zbigniew Ziobro. - Uważam, że Marzena Wróbel popełniła błąd nie popierając prezydenta tutaj, w Radomiu. I logika polityczna, i pragmatyzm polityczny, i wzgląd na całą sytuacje w kraju przemawiały za tym, aby poprzeć dobrego kandydata na prezydenta, który jest tutaj od dwóch kadencji. Sama raczej nie ma większych szans na zwycięstwo, a tylko odbiera innym głosy – dodał Zbigniew Ziobro.














