
Martyna Wojciechowska, prezenterka telewizyjna, dziennikarka, podróżniczka i pisarka od co najmniej dwóch miesięcy zmaga się z nieznaną chorobą. W ciągu wspomnianego czasu, czyli dwóch miesięcy schudła 20 kilogramów, a to już realne zagrożenie dla jej życia. Teraz, wciąż czeka na diagnozę lekarzy, którzy próbują ustalić co takiego mogło wywołać tak drastyczny spadek wagi. Jednak w trudnym czasie nie pozostaje sama – u jej boku nieustannie jest nowy partner Michał, który obecnie pracuje jako ratownik medyczny Beskidzkiej Grupy GOPR. Nie dość, że łączy ich niewątpliwe uczucie, to także ta sama pasja – podróże i ryzyko. Brał udział w misjach w Gruzji, na Ukrainie, a także w Sudanie. Jak komentuje to Super Express, rodzinna atmosfera pozwala Wojciechowskiej, szybciej powracać do zdrowia.
„Kilka dni temu zerwali się skoro świt i wyszli na spacer z córeczką dziennikarki, Marysią. Dziewczynka śmigała na hulajnodze, a Michał szedł za nią z piłką nożną pod pachą. Wyglądali na szczęśliwą rodzinę. Taka atmosfera jest teraz podróżniczce szczególnie potrzebna. Spokój w życiu prywatnym z pewnością pomoże jej szybciej wrócić do zdrowia. „
Na swoim Facebooku, podróżniczka zamieściła także wiadomość, skierowaną do wszystkich fanów jej twórczości i znajomych.
„(...)wiem, że w końcu odzyskam dawną energię. I znów, jak zawsze, będę przesuwać horyzont. Bo przecież Niemożliwe Nie Istnieje, a wszystko co najlepsze wciąż przede mną! W obecnej sytuacji musiałam zrobić przerwę w obowiązkach zawodowych. Kontynuuję jedynie projekty, które rozpoczęłam dawno temu i teraz mogą już toczyć się spokojnie bez mojego czynnego udziału(...)”
Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia.














