
Sebastian N. wystąpił w sejmie w obronie krzywdzonych polskich dzieci, ojców i ich rodzin. Przypomnijmy, że mężczyzna jest podejrzanym o uprowadzenie syna. W listopadzie ubiegłego roku uprowadził swojego syna i pozbawił go wolności powyżej 7 dni. Śledztwo w tej sprawie zostało przedłużone do końca maja. Wobec mężczyzny zastosowano także trzymiesięczny areszt. Jednak sąd nie zgodził się na przedłużenie aresztu, pisząc w uzasadnieniu, że w ogóle nie było podstaw do zastosowania takiego środka.
„Kochani Przyjaciele... to jest dzień, który przybliża nas do tego, by Fabuś niebawem był razem ze swoim kochanym i kochającym Tatą..., by SADYZM INSTYTUCJI ujrzał światło dzienne. A te oklaski są odpowiedzią dla tej całej radomskiej zorganizowanej sitwy przestępczej, która znęcała i znęca się nad moim synkiem od 3 lat i tej całej sądowo - prokuratorskiej mafijnej pajęczyny w Polsce niszczącej dzieci i ojców. Jest to dzień nadziei dla wszystkich dzieciaków z całej Polski krzywdzonych, alienowanych przez Instytucje przemocy - sądy, prokuratury, policje, mopsy...” - napisał na swoim profilu Sebastian, który także prosi o udostępnienie filmiku z posiedzenia.
Sebastian został zaproszony na posiedzenie parlamentarnego zespołu przez posłów Kukiz'15. W tej sprawie udało się nam dzisiaj skontaktować z Piotrem Skuteckim, który na to posiedzenie zaprosił m.in. Sebastiana. - Chodziło nam o wysłuchanie ludzi, którzy osobiście doznali poważnych krzywd przez to w jaki sposób skonstruowane jest dzisiaj prawo rodzinne. Sebastian jest modelowym przykładem, jak to prawo krzywdzi ludzi - przyznaje Paweł Skutecki z Kukiz'15.
Zdaniem Skuteckiego, taka osoba jak Sebastian ma prawo dawać przykład innym rodzicom w takich sytuacjach, jakiej on się osobiście znalazł - Fakty są takie, że prokuratura, policja, i sądy popełniły w Radomiu szereg bardzo rażących błędów, łącznie z zastosowaniem aresztu. To nie jest moja opinia, to jest opinia sądu, który nie zgodził się na przedłużenie aresztu, pisząc w uzasadnieniu, że w ogóle nie było podstaw do zastosowania takiego środka. Ta sprawa będzie miała swój dalszy ciąg i jestem przekonany, że prędzej czy później poznamy prawdziwe motywy tego wszystkiego – mówił nam w rozmowie Paweł Skutecki.
Osoba Sebastiana N. budzi ogromne kontrowersje. Po jego wystąpieniu rozgrzmiała dyskusja czy osoba z zarzutami prokuratorskimi powinna się wypowiadać w sejmie, w którym tworzy się prawo. W tej sprawie krytycznie wypowiada się Włodzimierz Wolski, dyrektor ośrodka Interwencji Kryzysowej. - Ja temat Sebastiana zakończyłem. Mój udział w tej sprawie polegał na tym, że przeciwstawiłem się obrażeniu, obmawianiu matki jego dziecka. W mojej ocenie te wszystkie oskarżenia, które padały pod adresem matki, że bije czy znęca się nad dzieckiem nie miały podstaw prawnych – wyjaśnia Wolski.
Zespół na rzecz praw dzieci do obojga rodziców powołany przez parlamentarzystów Kukiz' 15 zajmuje się przygotowaniem projektu nowelizacji kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Jak przyznał Skutecki, projekt już jest gotowy. - Kilka miesięcy ciężkiej pracy zaowocowało. Mamy gotowy dokument, postulujemy w nim. m.in. nad opieką naprzemienną, tak jak to jest w większości cywilizowanych krajów – wyjaśnia poseł. Parlamentarzyści postulują nad likwidacją pojęcia „władzy rodzicielskiej” i zastąpienia jej „odpowiedzialnością rodzicielską”, nad oddzieleniem postępowań rozwodowych od dotyczących opieki nad dzieckiem, a także wprowadzeniem tabeli alimentacyjnej, wzorem Francji czy Niemiec – Tak, żeby sądy nie orzekały – tak ja dzisiaj – alimentów zupełnie z kapelusza, ale żeby była pewna podstawa do ustalenia tych świadczeń – dodaje Sadurski.
Zdaniem Włodzimierza Wolskiego kodeks rodzinny i opiekuńczy także wymaga nowelizacji.













