
Jak twierdzi matka chłopca, został on uprowadzony przez swojego ojca w czwartek ok. godz. 15, po tym, jak ten odebrał go z przedszkola. - Ojciec jest chory i niepoczytalny – czytamy w mailu przesłanym do redakcji. Rodzice chłopca nie są razem.
– Małoletni został odebrany z przedszkola przez swojego ojca, który posiadał pisemne upoważnienie od matki dziecka na odebranie chłopca z placówki przedszkolnej. Od tamtej pory dziecko nie wróciło do domu. Policja prowadzi czynności wyjaśniające zdarzenie. Na ten moment nie możemy powiedzieć nic więcej – mówi Justyna Leszczyńska, z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
W dniu zaginięcia Maciej Molęda ubrany był w szare dresowe spodnie, biało-zielone buty na rzepy, fioletową bluzę i czapkę z daszkiem w stylu moro.
Chłopiec ma około 105 cm wzrostu i jest szczupłej budowy ciała (ok. 15 kg.). Jest ciemnym blondynem, o piwnych oczach.
Wszystkie osoby posiadające informacje o zaginionym proszone są o kontakt z Wydziałem Prewencji KMP w Radomiu osobiście lub telefonicznie pod numer telefonu 345- 26-30 lub 997.














