Sytuacja RKS-u przed kolejką nie należała do najspokojniejszych. Rywale w walce o utrzymanie punktowali dużo lepiej niż radomianie, którzy najpierw przegrali aż 0:5 z Jagiellonią Białystok, a później zremisowali 1:1 z ostatnim w tabeli Śląskiem Wrocław. Skutkowało to spadkiem na 15. miejsce w ligowej tabeli, tuż nad czerwoną strefą, zagrożoną spadkiem. W trzeciej kolejce rundy wiosennej nadszedł moment na spotkanie z pogrążonym w kryzysie Górnikiem Zabrze.
https://www.cozadzien.pl/sport/radomiak-w-tarapatach-trzy-miejsca-w-dol/106878
Na przedmeczowej konferencji prasowej trener Joao Henriques dużo mówił o pewności siebie swoich zawodników, którą w poprzednich meczach szybko tracili w skutku jeszcze szybciej traconych bramek. Strzelanie Jagiellonia zaczęła już w czwartej minucie, Śląsk zaś na prowadzenie wyszedł po dziesięciu minutach gry po rzucie karnym. Czy udało się to poprawić? Cóż, Górnik bramkę zdobył po 180 sekundach od pierwszego gwizdka. W piątek pisaliśmy o tym, że brak Erika Janzy może pomóc ofensywie "Zielonych". Jak się jednak okazało, jego zastępca, Josema, przeszkodził defensywie, bo uderzeniem sprzed pola karnego w pięknym stylu pokonał Macieja Kikolskiego.
Od tej chwili to Radomiak przejął inicjatywę, co pozytywny skutek dało w 20. minucie. Abdoul Tapsoba sprytnie zablokował atakującego go Josemę, czym wywalczył rzut wolny. Wolny? Jak jasno można było stwierdzić po pokazywanych przez realizatora powtórkach, incydent miał miejsce na linii pola karnego. Sędzia Jarosław Przybył dostał komunikat od zespołu VAR i po dokładnym sprawdzeniu sytuacji podyktował "jedenastkę", którą po chwili perfekcyjnie wykorzystał Rafael Barbosa.
Trener Henriques przed #GORRAD:
"Biegamy najmniej w lidze? Widzieliśmy wykresy, zespół jest przygotowany lepiej niż jeszcze tydzień temu.
Mecz ze Śląskiem był inny niż wszystkie, bo Śląsk strzelił bardzo szybko. W pierwszych minutach chcemy zdobyć pewność siebie"#Radomiak pic.twitter.com/fEI4K2RoRB— Kacper Czerwonka (@kczerwonka_) February 13, 2025PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+
Na kilka minut przed końcem pierwszej połowy gospodarze wyprowadzili kilka składnych akcji. Po jednej z nich wywalczył stały fragment gry, który to wykonać miał Lukas Podolski, niemiecki mistrz świata z 2014 roku. Wrzucił piłkę w pole karne, dopadł do niej Rafał Janicki, jego strzał ręką zablokował Bruno Jordao, tym samym na tacy wystawiając futbolówkę Josemie. Hiszpan pewnie wpakował ją do siatki radomian i mógł cieszyć się z dubletu.
Doliczone cztery minuty dały nadzieję na odrobienie wyniku a Radomiak, powoli wracał do pewnej siebie gry. Christos Donis wrzucił piłkę w pole karne, ale skutecznie wybił ją jeden z defensorów zabrzan. Grek zdołał jednak powtórnie dograć, tym razem do Abdoula Tapsoby, który świetnie odnalazł Zie Ouattarę. Iworyjczyk wrzucił na głowę Jana Grzesika, ten zaś pięknym strzałem pokonał Michała Szromnika, zdobywając trzecią w tym sezonie bramkę.
Zwykło się mówić, że stracony tuż przed przerwą gol może być miażdżący dla zespołu. Górnik wyszedł jednak na drugą część meczu naładowany pozytywną energią i długimi chwilami dominował rywala, a Radomiak właściwie od 60. minuty grał na czas, broniąc remisowego wyniku, między innymi zwlekając przy rozgrywaniu autów czy rzutów wolnych, za co żółtą kartką został nawet ukarany Maciej Kikolski. 10 minut później sprawy w swoje ręce wziął wspomniany wyżej Lukas Podolski. Otrzymał świetne podanie od Matusa Kmeta i perfekcyjnym strzałem pokonał Kikolskiego.
Jak to zwykle bywa w meczach Ekstraklasy, nie zabrakło w nim kontrowersji sędziowskich. W 76. minucie Jan Grzesik wrzucił piłkę z autu, a do główki wyskoczył Tapsoba. Będąc w powietrzu, został popchnięty przez Podolskiego, który na swoim koncie miał już żółtą kartkę. Sędzia Przybył nie dojrzał jednak przewinienia, więc Radomiak nie otrzymał rzutu karnego, a Górnik nie musiał kończyć meczu w dziesięciu.
#GÓRRAD Nazywasz się Lukas Podolski i jesteś nietykalny pic.twitter.com/V3g0lhlQXR
— Tomasz Górski (@TomaszGorsk1) February 15, 2025
Na boisku pojawili się także Capita, Perotti i Zimovski, ale ofensywne zmiany niewiele zmieniły. Angolczyk raz uderzał na bramkę Szromnika, ale doświadczony golkiper nie miał problemów z obroną tego strzału. Zimovski zapamiętany zostanie z niecelnego podania, a Perotti właściwie nie zanotował nawet kontaktu z piłką przez 10 minut gry. Silna ławka i szeroka kadra, o której niedawno wspominał Henriques, po raz kolejny nie dała oczekiwanego efektu. Ostatnimi czasy najlepszymi zmiennikami byli defensywni pomocnicy. Michał Kaput zdobył bramkę na wagę remisu ze Śląskiem, a Roberto Alves w Zabrzu porządnie wziął się za rozegranie akcji, jednak to on stracił futbolówkę przy trzeciej bramce.
Ostatecznie Radomiak nie odrobił strat i znów stracił punkty z nie najlepszym rywalem. Za tydzień czeka go trudne starcie z Legią Warszawa, a rywale nie śpią. Śląsk Wrocław wygrał pierwszy mecz w 2025 roku (3:0 z Widzewem Łódź), Korona Kielce zremisowała na wyjeździe z Cracovią. Puszcza Niepołomice zagra w Warszawie z Legią, Stal Mielec z Pogonią Szczecin, a bezpośredni bój o wyjście ze strefy spadkowej stoczą Zagłębie Lubin i Lechia Gdańsk.
https://www.cozadzien.pl/sport/radomiak-w-tarapatach-trzy-miejsca-w-dol/106878
