W piątek, 6 grudnia, ok. godz. 15 na ul. 1905 Roku w Radomiu, będący poza służbą policjant Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji zs. w Radomiu, jadąc własnym samochodem, zauważył renaulta, którego styl jazdy wskazywał na to, że kierowca może być pod wpływem alkoholu. Mężczyzna zjeżdżał na przeciwny pas ruchu, a w pewnym momencie ominął stojące w korku pojazdy, po czym zjechał pod prąd i wjechał na jedną z posesji na ul. Limanowskiego.
- Gdy Renault zjechał na posesję, policjant zareagował błyskawicznie – zajechał drogę pojazdowi, podbiegł do niego i wyciągnął kluczyki ze stacyjki. Od kierującego nim mężczyzny była wyczuwalna charakterystyczna woń alkoholu - relacjonuje Zespół Prasowy KWP zs. w Radomiu. - Policjant natychmiast wezwał na miejsce patrol radomskiej drogówki. Mundurowi przebadali 40-letniego kierowcę renaulta na zawartość alkoholu w organizmie - wynik badania alkomatem wykazał ponad 1,5 promila alkoholu. Dodatkowo, po sprawdzeniu danych mężczyzny w policyjnych systemach, okazało się, że ma on aktywny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Teraz 40-letni mieszkaniec Radomia będzie odpowiadał przed sądem. Za niestosowanie się do sądowego zakazu prowadzenia pojazdów grozi mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Postawa funkcjonariusza być może zapobiegła tragedii.














Napisz komentarz
Komentarze