W przypadku pierwszej pożyczki na usunięcie odpadów z ul. Ofiar Firleja, opiewała ona na kwotę nieco ponad 4 mln zł. Jej spłata miałaby się odbywać z dochodów własnych lub przychodów budżetu gminy. Będzie następowała w latach 2025-2036. Tu radni byli jednomyślni.
Inaczej było w przypadku drugiej pożyczki. Miasto chciało zaciągnąć kredyt na 60 mln zł. Pozyskane w ten sposób pieniądze zostałyby przeznaczone na spłatę zaciągniętych zobowiązań z tytułu emisji papierów wartościowych oraz kredytów. Jak tłumaczył skarbnik, podjęcie tej uchwały przez radnych jest konieczne do dalszego zachowania płynności finansowej gminy. Bezwzględnej większości, która była wymagana do zaciągnięcia tej pożyczki nie było, dlatego też projekt uchwały nie został przyjęty.
- To są zobowiązania z lat ubiegłych, ale w związku z poprawą sytuacji samorządów, którą zapowiada rząd i która ma nastąpić w najbliższych miesiącach, liczę, że zaciąganie takiego zobowiązania nie będzie konieczne. Jeśli ktoś mówi, że zagrożone są finanse miasta, jeśli ta pożyczka nie będzie zrealizowana teraz, a w ciągu kilku następnych dni to szkoda, że naraził budżet na taką sytuację i nie wystąpił z tym wnioskiem w marcu - tłumaczył swoją decyzję Łukasz Podlewski, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
Sprawą zajmie się już nowa rada miejska, która swoje pierwsze posiedzenie będzie miała już we wtorek, 7 maja.
















Napisz komentarz
Komentarze