Przypomnijmy: członkowie Młodej Lewicy z Radomia chcą, aby dzieci i młodzież uczęszczające do szkół na terenie miasta, mogły za darmo korzystać z komunikacji miejskiej. Ma to być - jak tłumaczą - wyjście na przeciw pogarszającej się sytuacji finansowej rodzin. Ich zdaniem, idealnym przykładem jest Warszawa czy Poznań, gdzie funkcjonuje takie rozwiązanie i cieszy się bardzo dużą popularnością.
Na poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej, radni będą dyskutować o propozycji podwyżek biletów w komunikacji miejskiej. O szczegółach pisaliśmy tutaj:
Do naszej redakcji trafiło stanowisko Młodej Lewicy w tej sprawie, które prezentujemy w całości poniżej:
- Zaledwie kilkanaście dni temu zaproponowaliśmy darmową komunikację dla uczniów od poniedziałku do piątku w roku szkolnym. Zrobiliśmy to, aby odciążyć radomskie rodziny szczególnie w sytuacji najcięższej zimy, która nas czeka. Nie zdążyliśmy jeszcze nawet otrzymać odpowiedzi od Urzędu Miejskiego w Radomiu, a w przestrzeni publicznej już pojawiła się propozycja podwyżki cen biletów, która spowoduje znaczące obciążenie budżetów domowych. Ile średnia radomska 4-osobowa rodzina będzie musiała więcej wydać na dojazd dzieci do szkoły? Ceny wzrosną z 640zl do 800 zł w skali roku, czyli o 160zl. Stanowczo sprzeciwiamy się takiemu rozwiązaniu, które obciąża radomskie rodziny. Ceny biletów normalnych wzrosną do 5 zł, a dla porównania w Warszawie bilet normalny na 75 minut kosztuje 4,40 zł. Taniej może być w Warszawie niż w Radomiu, a do tego trzeba dodać znaczącą różnicę - pisze Tytus Kacprzak, przewodniczący radomskiej Młodej Lewicy.















Napisz komentarz
Komentarze