Festiwal im. Tadeusza i Mariana Lipców odbył się po raz pierwszy. Oberki i tańce na dechach słychać było z daleka, a cała impreza odbyła się przy Domu Ludowym w Wygnanowie. - Marian Lipiec, znany akordeonista, który już nie żyje z osiem lat i drugi był jego wuj Marian, który też zmarł. Ten festiwal zrobiliśmy ku ich czci. Chcemy, żeby to się utrwaliło. Do organizacji przyłożyła się nasza wiejska, lokalna społeczność, pomógł nam wójt - mówi Marian Lipiec, który kontynuuje rodzinne tradycje.
W festiwalu wzięło udział ok. 10 kapel, a wśród nich uhonorowani różnymi nagrodami muzycy m.in. Piotr Bińkowski, Henryk Gwiazda, Mirosław Pająk, Jan Fokt, Jacek Bursa czy Władysław i Andrzej Urbańczykowie. - Te oberki, można powiedzieć, że wszystkie są na jedną nutę, a jednak każdy jest inny - przekonuje Lipiec. - Oberki mają duszę. Kiedyś na weselach, jeżeli by nie było oberka, nie byłoby wesela. To był cały urok tych wesel. Dwie strony się prześpiewywały, jedni zadawali pytania w formie oberka, a drudzy musieli odpowiedzieć też w formie oberka. To było bardzo fajne.
Muzyka ludowa i folklor towarzyszą im od dziecka, przesiąkają tą kulturą. Harmonie i bębny, oberki i mazurki to właściwie ich codzienność. Starszyzna na wspólne granie zabiera najmłodszych, którzy uczą się muzykować. Tak właśnie zaczynał Mirosław Pająk, który pochodzi z Wygnanowa; jako dziecko grywał na weselach ze swoimi wujami, Tadeuszem i Marianem Lipcami. - Lubię ten gatunek muzyki ludowej i lubię oberki. Każdy oberek jest inny i każdy jest fajny. Wielu grajków gra niby tego samego oberka, a każdy gra inaczej - mówi Pająk.
W 2018 roku Kapela „Lipce” została uhonorowana nagrodą im. Oskara Kolberga „Za zasługi dla kultury ludowej”. W tym samym roku Kapela otrzymała również Nagrodę Marszałka Województwa Mazowieckiego. Indywidualnym wyróżnieniem Tadeusza Lipca było stypendium przyznane mu w 2018 roku przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w ramach którego realizował on cykl warsztatów poświęconych muzyce wiejskiej.
Napisz komentarz
Komentarze