We wtorek odbyły się dwa mecze 27. kolejki Fortuna 1. Ligi. W Bełchatowie miejscowy GKS uległ Widzewowi Łódź i wciąż zamyka stawkę zespołów zaplecza PKO Ekstraklasy. Za to w Legnicy Miedź 1:0 pokonała wicelidera, a więc zespół Górnika Łęczna. Co to oznacza, dla zawodników ŁKS-u, bądź Radomiaka? Otóż triumfator środowego spotkania, które urasta do miana hitu tej serii gier, awansuje na drugie miejsce w tabeli! Jak doskonale wiemy, ta lokata daje bezpośredni awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w kraju.
Lokalne gazety, jak i portale internetowe w Łodzi, prześcigają się w tytułach opisujących to wydarzenie. W większości z nich mowa jest o rewanżu. ŁKS ma się za co rehabilitować. To właśnie w Radomiu jesienią spadkowicz został zatrzymany, kiedy to po golu Leandro Rossiego w końcówce spotkania, przegrał 0:1. Łodzianom w ewentualnym triumfie nie będzie mógł pomóc Jakub Tosik. Niezwykle doświadczony obrońca w ostatnim wyjazdowym starciu z Koroną Kielce (było 2:1 dla ŁKS-u) otrzymał czwartą żółtą kartkę w sezonie i będzie pauzował.
Za to spory ból głowy z obsadą wyjściowej jedenastki będzie miał Dariusz Banasik. Trener „Zielonych” w przeciwieństwie do starcia z Odrą Opole ma do dyspozycji: Leandro, jak i Mateusza Radeckiego. Sęk w tym, że ich zmiennicy w zwycięskim starciu zaprezentowali się bardzo dobrze.
Tymczasem historia spotkań obu zespołów jest bardzo długo, ale niezbyt bogata w starcia. Tych od 1946 roku zanotowano dokładnie 11. ŁKS właśnie tuż po wojnie zagrał po raz pierwszy z Radomiakiem i triumfował wówczas 3:1. Jedyną bramkę dla gości uzyskał Marian Czachor. Obecny bilans wygląda następująco. ŁKS wygrał sześć razy, padło dwa remisy i trzykrotnie z triumfu cieszyli się radomianie.
Środowe starcie pomiędzy ŁKS-em, a Radomiakiem rozpocznie się punktualnie o godz. 17.40, a poprowadzi je Sebastian Jarzębak. Na portalu cozadzien.pl, jak i w Radiu Rekord relacje na żywo z tego pojedynku!
Napisz komentarz
Komentarze