W ostatnim spotkaniu pierwszej rundy Broń Radom pokonała u siebie GKS Wikielec. Minęło zaledwie sześć dni, a obie drużyny spotkały się ponownie. Tym razem mecz odbywał się na boisku rywala Broni.
Obie drużyny miały o co walczyć, bowiem nie mogą czuć się pewne utrzymania. Mecz lepiej rozpoczął się dla gości z Radomia. Wprawdzie strzały w wykonaniu Michała Kielaka i Damiana Machajka nie było skuteczne, to już w 43. minucie Broń wyszła na prowadzenie. Skutecznym egzekutorem okazał się Przemysław Śliwiński. Kilka chwil później Sebastian Pociecha wychodził sam na sam z golkiperem GKS-u i został nieprzepisowo powstrzymany przez obrońcę. Radomianie domagali się czerwonej kartki, ale sędzia główny okazał się pobłażliwym i pokazał obrońcy żółtą kartkę.
Po tej sytuacji na strzał z rzutu wolnego zdecydował się Elian Hernandez, ale Wieczerzak popisał się instynktowną paradą.
Kilka chwil po zmianie stron Broń wygrywała już 2:0. Tym razem do bramki gospodarzy celnie przymierzył Krzysztof Kiercz.
Od tego momentu radomianie cofnęli się do defensywy i bronili się jak mogli. Niestety w 61. minucie GKS zdobył kontaktową bramkę, bo Jakuba Kosiorka strzałem z rzutu karnego pokonał Michał Jankowski. Zaledwie siedem minut później miejscowi już doprowadzili do wyrównania, a po raz drugi z gola cieszył się Jankowski.
Więcej goli w tym spotkaniu już nie padło i Broń zanotowała wyjazdowy remis.
GKS Wikielec – Broń Radom 2:2 (0:1)
Bramki: Jankowski (61. z karnego, 68.) - Śliwiński (43.), Kiercz (51.)
Wikielec: Wieczerzak - Sz. Jajkowski, Kacperek, M. Jajkowski, Bartkowski, Szypulski, Rosoliński, Korzeniewski, Jankowski, Wójcik, Cistkowski.
Broń: Kosiorek - Machajek, Kiercz, Jagiełło, Wrześniewski, Pociecha (62 Wolski), Dias (74 Dąbrowski), Elian Hernandez, Kielak (89 Grudzień), Goljasz (82 Olszewski), Śliwiński.














