Po odejściu z TVP, Młynarska musiała nieco przewartościować swoje życie i ułożyć je na nowo. Oczywiście, po wylądowaniu na bruku za swoje "przewinienia" nigdy głodem nie przymierała. Często i chętnie udziela na ten przykład wywiadów, pojawia się na ściankach i żyje życiem towarzyskim - między innymi na Facebook'u. W ostatnim wywiadzie dla fakt.pl wypowiadała się na między innymi temat seksapilu i czym on tak naprawdę dla niej jest.
-A czy pani zdarzyło się zakochać w 30 minut, czyli w dokładnie tyle czasu, ile mają bohaterowie programu?
-Tak, dwa razy. Najpierw w moim pierwszym mężu. Była to młodzieńcza, szkolna miłość. Potem w obecnym mężu – to już uczucie dojrzałe i świadome. Z pierwszym byłam ponad 10 lat i mam dwójkę fantastycznych synów. A z drugim jestem na dobre i na złe.
-Ktoś napisał o pani: „piękność, która wie, jak używać swego seksapilu”.
-Jest mi szalenie miło. Są dziewczyny, które już jako nastolatki czują, że są pełne seksu i są tego świadome. Są też takie, które muszą pokonać kompleksy i zahamowania, dając szansę swojemu seksapilowi. Im jestem starsza, tym bardziej jestem pewna, że własną seksowność trzeba odkryć samemu(...) Przez całe lata zupełnie nie czułam się seksowną osobą. Najfajniejszy czas pojawił się po 40. roku życia, nawet po 45. Seksapil to jest to, co mamy w głowie – to jak mówimy, jak patrzymy, nawet jak milczymy. Seksapil to nie tylko piękne ciało i piękna bielizna, to jednak coś więcej.
