Radomianie mecz z Polpharmą mieli rozegrać 5 września podczas drugiej serii gier. W tym terminie do niego jednak nie doszło, a wszystko dlatego, że sześciu zawodników ze Stargardu Gdańskiego chorowało na koronawirusa. O ile pięciu z nich przechodziło chorobę bezobjawowo, tak jeden musiał poddać się szpitalnemu leczeniu w Gdańsku. Na szczęście to już przeszłość i po przymusowej kwarantannie Kociewskie Diabły mogą grać o punkty.
W swoim pierwszym meczu Polpharma postraszyła Stal Ostrów, ale ostatecznie przegrała 67:72. Najwięcej punktów dla gospodarzy zdobył w tym meczu Trevor Allen. Amerykanin na swoim koncie zapisał aż 27 oczek.
Tymczasem o wiele lepsze nastroje towarzyszyły w piątek radomianom. Ci po bolesnej, ale niejako wkalkulowanej w rozgrywki porażce z Legią, stanęli na wysokości zadania i choć nie byli faworytem, to pokonali MKS Dąbrowa Górnicza.
Miejscowi byli bardzo dobrze dysponowani w rzutach dystansowych, bowiem aż 15 prób znalazło drogę do celu! Ponadto HydroTRuck zakończył mecz z 22. asystami, co pokazuje, że radomianie chętnie dzielą się piłkami i grają zespołowo.
W środę nadarzy się okazja do kolejnego triumfu, a mecz HydroTtucku z podopiecznymi Marka Łukomskiego rozpocznie się w hali MOSiR-u o godz. 19.30.















Napisz komentarz
Komentarze