Drużyna HydroTrucku do meczu z mistrzem Polski Anwilem przystąpi po lekcji basketu, jaką otrzymała od Stelmetu Zielona-Góra. Podopieczni trenera Roberta Witki przegrali z uczestnikiem ligi VTB różnicą 23. punktów, ale co bardziej zasmuciło kibiców, radomianie stracili 106 oczek.
W sobotę wcale nie zapowiada się łatwiej. Otóż rywalem HydroTrucku będzie kolejny zespół z czuba tabeli, a więc Anwil. Włocławianie podobnie, jak i Stelmet rozgrywki Energa Basket Ligi dzielą z meczami w europejskich pucharach. Właśnie w środę podopieczni Igora Milicicia rozegrali piąty mecz w Lidze Mistrzów i ku uciesze własnych kibiców pokonali belgijski Antwerp Giants. Było to drugie zwycięstwo włocławian na przestrzeni kilku dni, bowiem w sobotę Anwil rozniósł GTK Gliwice i wygrał 118:74.
Niezwykle w sobotni wieczór zapowiada się pojedynek obwodowych zawodników. Ze strony gospodarzy zobaczymy jeden z najlepszych duetów na tej pozycji w lidze, a więc: Tony Wroten i Ricky Ledo (obaj z przeszłością gry w NBA), a po drugiej strony boiska duet: Obie Trotter i Rod Camphor.
Tymczasem zmianie uległa godzina rozpoczęcie meczu, a wszystko dlatego, że pojedynek będzie transmitowany przez stację Polsat Sport Extra. Dlatego też, zamiast o godz. 19.30, spotkanie rozpocznie się już o 17.
Faworytem oczywiście są gospodarze, ale radomianie liczą na to, że rywale mogą być zmęczeni trudami środowego meczu i w tym upatrują swoich szans.
















Napisz komentarz
Komentarze