Piłkarze Broni do meczu 17. kolejki III ligi przystępowali po zwycięstwie w Skierniewicach nad Unią. Z kolei Polonia do Radomia przyjechała po przerwaniu serii siedmiu porażek, bowiem zremisowała z beniaminkiem RKS-em Radomsko. Faworytem meczu byli miejscowi, którzy w ostatnich czterech bezpośrednich meczach z Polonią, wygrali trzy, a jeden zremisowali.
Pojedynek rozpoczął się po myśli podopiecznych Dariusza Różańskiego. Radomianie zepchnęli rywali na ich połowę i co chwila stwarzali zagrożenie pod bramką Bartosza Kowalczyka. Potwierdzeniem tego było bardzo duża liczba rzutów rożnych, jaką wykonywali w tej części Broniarze.
Tymczasem jedyna bramka pierwszej połowy padła po innym stałym fragmencie gry. W 11. minucie do piłki w narożniku pola karnego podszedł Przemysław Wicik i popisał się na tyle precyzyjnym uderzeniem, że golkiper „Czarnych Koszul” zmuszony był wyciągnąć ją z siatki. Dziewięć minut później kibice radomian złapali się za głowy, bo doskonałej sytuacji nie wykorzystał Dominik Leśniewski. Piłkarz znalazł się sam przed bramkarzem rywala, ale jego strzał trafił w słupek!
W drugiej połowie, obie drużyny zmieniły się nie tylko połowami. Zmienił się także obraz gry. Teraz to przyjezdni dyktowali warunki gry i w końcu dopięli swego. W 58. minucie Sebastian Kobiera, wykorzystał niefrasobliwość defensywy radomian i z najbliższej odległości umieścił piłkę w pustej bramce! Kto wie, jakim wynikiem zakończyłby się mecz, gdyby w 88. minucie dwoma efektownymi paradami nie popisał się Jakub Kosiorek. Bramkarz Broni wygrał starcie oko w oko z rywalami, i został bohaterem spotkania.
Broń Radom – Polonia Warszawa 1:1 (1:0)
Bramki: Wicik (11.) - Kobiera (58.)















Napisz komentarz
Komentarze