Debata Jedynek za nami

Tradycyjnie już w ostatnią środę przed wyborami w Wyższej Szkole Handlowej odbywa się debata kandydatów. Tym razem do zaprezentowania swoich poglądów zostali zaproszeni liderzy wszystkich komitetów startujących w wyborach do sejmu w okręgu radomskim, czyli Mirosław Maliszewski (Komitet Wyborczy Polskie Stronnictwo Ludowe), Marek Suski (Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość), Patryk Fajdek (Komitet Wyborczy Sojusz Lewicy Demokratycznej), Marek Szewczyk (Komitet Wyborczy Konfederacja Wolność i Niepodległość), Joanna Kluzik-Rostkowska (Koalicyjny Komitet Wyborczy Koalicja Obywatelska PO .N IPL Zieloni), Piotr Drzewiński (Komitet Wyborczy Wyborców Bezpartyjni i Samorządowcy), Hubert Czerniak (Komitet Wyborczy Skuteczni Piotra Liroya-Marca). Debatę poprowadzili Katarzyna Ludwińska, redaktor naczelna radomskiej „Gazety Wyborczej” i Łukasz Molenda, dziennikarz Radomskiej Grupy Mediowej.

Reprezentujemy cały subregion radomski

Debata została podzielona na trzy rundy. W pierwszej każdy z kandydatów otrzymał spersonalizowane pytanie od prowadzących, a na odpowiedź miał 1,5 minuty. Druga runda została podzielona na dwie części. W pierwszej kandydaci w ciągu 45 sekund zadawali pytanie wylosowanemu oponentowi. Ten na odpowiedź miał 1,5 minuty, a potem było 45 sekund na ripostę pytającego. W drugiej części tej rundy kandydaci mogli zadawać pytania do dowolnego rywala politycznego uczestniczącego w debacie. Natomiast na zakończenie szansę na zadanie pytań do polityków otrzymali widzowie zgromadzeni w auli WSH.

Pierwszy na pytanie prowadzących odpowiadał Mirosław Maliszewski. Poseł PSL-u został zapytany o swoją aktywność, a właściwie jej brak, w Radomiu. O czym świadczyć ma brak zarejestrowanego na stronie sejmowej biura poselskiego w naszym mieście. Mirosław Maliszewski nie zgodził się z tym zarzutem. - W Radomiu jest biuro PSL-u przy ul. Żeromskiego 94 i każdy mieszkaniec tego miasta może mnie tam znaleźć – wytłumaczył wieloletni poseł. - A choć debata odbywa się w Radomiu, to reprezentujemy cały subregion radomski, dlatego moja aktywność nie może ograniczać się tylko do miasta, ale do całego terenu, który wchodzi w skład okręgu wyborczego.

Państwo równe dla wszystkich

Marek Suski został z kolei zapytany o to, czy potwierdzi czerwcowe doniesienia „Rzeczpospolitej”, która dotarła do przecieków z MSWiA, w którym to resorcie zastanawiano się podobno nad wprowadzeniem podatku dla osób bezdzietnych. Katarzyna Ludwińska spytała, czy te opłaty miałyby obejmować również osoby bezpłodne. - W Polsce cały czas spotykamy się z sytuacją, w której z rządem walczy się kłamstwem i pomówieniami. A te zarzuty to zwykły hejt – wyjaśnił Suski. - Nie rozpatrujemy wprowadzenia podatku od osób samotnych. A rząd Prawa i Sprawiedliwości dba o tę grupę społeczną, czego dowodem jest rozszerzenie programu 500+ o osoby samotnie wychowujące dzieci.

Lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej, czyli Patryk Fajdek musiał się zmierzyć z pytaniem, w jaki sposób zagłosowałby w sejmie nad ustawą legalizującą adopcję dzieci przez pary homoseksualne. - Oczywiście zagłosuję za taką ustawą, bo chcę, żeby Polska była państwem równym dla wszystkich – stwierdził Fajdek. - A jeśli już pojawił się temat osób homoseksualnych, to trzeba zalegalizować związki partnerskie. Bo na razie w naszym kraju partnerzy nie mogą po sobie dziedziczyć czy dowiadywać się w szpitalu o stan zdrowia partnera. Natomiast PiS wprowadza lukę w tych przepisach, bo uważa, że pary homoseksualne powinny składać wspólne zeznania majątkowe.

Kobiety i mężczyźni są sobie równi

Marek Szewczyk z Konfederacji musiał  się wytłumaczyć ze słów Janusza Korwina-Mikke, który stwierdził kiedyś, że kobiety są słabsze, mniej inteligentne i dlatego muszą zarabiać mniej niż mężczyźni. - Nie zgadzam się z tymi słowami Janusza Korwina-Mikke, bo kobiety i mężczyźni są sobie równi – powiedział lider Konfederacji. - Nie da się ukryć, że z biologicznego punktu widzenia istnieją różnice między dwiema płciami, ale nikt nie mówi, że któraś z płci jest lepsza od drugiej. A wykorzystując okazję, chciałbym podziękować za zaproszenie na debatę, bo nie wszystkie media chcą zapraszać polityków Konfederacji. Niektórzy nawet ukrywają nasze sondaże, za co później muszą przepraszać.

Joannę Kluzik-Rostkowską prowadzący zaczepili o częstą zmianę okręgów wyborczych, bo kandydowała już z Łodzi, Rybnika, Warszawy, a teraz z Radomia. Łukasz Molenda chciał posłankę PO nakłonić do złożenia deklaracji, że za cztery lata również będzie kandydować z Radomia. - Jestem posłem od wielu lat i kandydowałam z wielu okręgów, ale zawsze w tych miejscach zdobywałam dodatkowy mandat dla partii – stwierdziła Kluzik-Rostkowska. - Do tej pory w Radomiu mieliśmy dwa mandaty, a teraz liczymy na więcej i stąd moja obecność. Ale zawsze pracowałam dla regionu, który reprezentuję. I również o Radom będę walczyć w sejmie.

To tylko trzepanie piany

Z kolei Piotr Drzewiński musiał się wytłumaczyć z zapisu programowego, który mówi o zmniejszeniu liczby posłów do 300. Katarzyna Ludwińska zapytała go, jak chcą dotrzymać tej obietnicy, skoro zarejestrowali się tylko w 19 okręgach wyborczych. - Chcieliśmy zarejestrować się w całym kraju. Zebraliśmy podpisy w 25 okręgach, ale PKW zaliczyła nam podpisy tylko w 19 – wyjaśniał Drzewiński. - Z kolei program tworzy się przed rejestracją komitetu, więc są w nim zapisy, który zakładały, że uda nam się wystartować jako komitet ogólnopolski. A w tej chwili muszę podkreślić, że jest to jedyna debata, na którą zaprasza się komitety nieogólnopolskie.
Ostatni na pytanie prowadzących odpowiadał Hubert Czerniak. Lider Skutecznych pytany był o doniesienia mediów, według których w stanie wojennym wstąpił do ZOMO. - To było po stanie wojennym. Grałem w piłkę i wybrałem drużynę Gwardii, a teraz to tylko trzepanie piany – wyjaśnił Czerniak. - Zresztą odpowiedzi na ten temat udzieliłem już na moim kanale na YouTube. A ci publicyści rzucili się na mnie, jak zacząłem mówić, że Polska była potęgą przed czasami Mieszka I. Czemu o tym nie uczy się w szkołach?

Sojusz z USA nie może być służalczy

W rundzie II politycy zadawali pytania wcześniej wylosowanym adwersarzom. Pierwszy pytanie zadał Mirosław Maliszewski, który wylosował Marka Szewczyka; spytał go o politykę zagraniczną, a głównie o chęć zawiązania sojuszu z Rosją, który ponoć deklarował Janusz Korwin-Mikke. - Z Korwinem pracuję rok i nauczyłem się jego specyficznego poczucia humoru – skwitował Szewczyk. - A co do sojuszu, to nie będzie sojuszu z Rosją, a sojusz z USA nie może być tak jak teraz służalczy. Polska zasługuje na prowadzenie własnej polityki zagranicznej, a nie na dyktowanie im ustaw w obcych ambasadach.
Marek Suski wylosował Huberta Czerniaka. Lider PiS-u stwierdził, że Skutecznych kojarzy tylko z kłótni Liroya z Kukizem, dlatego zapytał o główne założenia partii. - Naszym celem jest oddanie władzy w ręce społeczeństwa – wytłumaczył Czerniak. - Jesteśmy za jednomandatowymi okręgami wyborczymi, za obligatoryjnymi referendami i za wetem obywatelskim.
Patryk Fajdek zapytał Mirosława Maliszewskiego o stanowisko jego partii wobec chowu klatkowego, które zdaniem SLD jest barbarzyństwem, na którym nie można zarabiać. - Gospodarka polega na tym, że jak jest zapotrzebowanie na jakiś produkt, to trzeba go dostarczyć. Jeżeli inne państwa na tym zarabiają, to czemu Polska nie może? – pytał retorycznie poseł PSL. - Jeżeli chce pan bronić zwierząt futerkowych, to zachęcam do prowadzenia kampanii wśród osób, które noszą futra. A nie do likwidowania gałęzi gospodarki, w której pracuje w naszym kraju 60 tys. osób i drugie tyle w firmach pokrewnych. Nie rezygnujmy z tego, nie bądźmy hipokrytami.

Inicjatywa społeczna może zebrać 200 tys. podpisów

Marek Szewczyk wylosował Piotra Drzewińskiego i zapytał go o nowelizację kodeksu wyborczego, która znacząco skróciła czas partii na zbieranie podpisów. - Ten czas był rekordowo krótki. W przeszłości komitety miały na to 60 dni, teraz niewiele ponad 20 – wyjaśnił Drzewiński. - Żeby w 21 okręgach zebrać 6 tys. podpisów, trzeba mieć gigantyczny sztab, na który mogą sobie pozwolić tylko największe partie korzystające z subwencji państwowych. My pokazaliśmy, że inicjatywa społeczna może zebrać 200 tys. podpisów, ale przez nowelizację kodeksu takie ruchy jak nasze są duszone. Dlaczego, jeżeli mamy poparcie dużej grupy osób, nie możemy reprezentować tego społeczeństwa w wyborach? Mam nadzieję, że te przepisy zmienią się w przyszłości.

Joanna Kluzik-Rostkowska zapytała Patryka Fajdka, czy Lewica jest po stronie PiS-u, czy antyPiS-u. Bo słuchając wystąpień rzeczniczki Lewicy nie do końca mogła poznać ich opinię na temat tego, kogo chcą stawiać przed Trybunałem Stanu i doszła do wniosku, że Lewica po cichu myśli o koalicji z PiS-em. - Gada pani bzdury – odpowiedział wzburzony Fajdek. - Lewica nigdy nie wejdzie w koalicję z PiS-em. I my - w przeciwieństwie do was - postawimy przed Trybunałem Stanu Zbigniewa Ziobrę; nie zabraknie nam do tego – tak, jak wam - pięciu głosów.

System faworyzuje duże partie

Piotr Drzewiński wylosował Joannę Kluzik-Rostkowską i zapytał ją o stosunek Koalicji Obywatelskiej do jednomandatowych okręgów wyborczych do sejmu, które od lat są w programie PO. - Wprowadziliśmy jednomandatowe okręgi w wyborach do senatu i widać, że ten system faworyzuje duże partie. Dlatego na pana miejscu mocno zastanowiłabym się nad tym, czy warto przechodzić na system jednomandatowych okręgów wyborczych w sejmie - zauważyła. - Wystarczy spojrzeć na obecne listy w wyborach do senatu, by zobaczyć, że startują tam niemal tylko i wyłącznie kandydaci z dwóch największych partii.
Jako ostatni Hubert Czerniak pytał Marka Suskiego. Lider Skutecznych zarzucił rządowi, że w naszym kraju nie ma laboratorium, które może badać szczepionki. A jego zdaniem w nich znajduje się m.in. aluminium, rtęć, rozczłonkowane płody ludzkie, alkohol i inne trucizny. - PiS dba o Polskę i Polaków i mamy dla nich bogaty program – odpowiedział Suski. - Rozumiem, że może pan snuć różne domniemania, ale prowadzimy liczne badania. A naszego systemu sieci sanepidów zazdroszczą nam w całej Unii Europejskiej.

W drugiej części tej rundy większość kandydatów zadawała pytania Markowi Suskiemu. Natomiast w rundzie pytań z publiczności najczęściej, poza kandydatem Prawa i Sprawiedliwości, odpowiadali Joanna Kluzik-Rostkowska i Patryk Fajdek.