Pani Elżbieta szklaną butelkę z uwięzionym wewnątrz grzybem znalazła, gdy zbierała grzyby na styku Radomia i Rajca Poduchownego. Butelka była ukryta w mchu. - Chciałam wyrzucić butelkę, dlatego po nią sięgnęłam i wtedy zobaczyłam, że w środku jest grzyb. Ciekawie to wygląda, choć przykro patrzeć - powiedziała nam podczas wizyty w redakcji radomianka.
Prawdopodobnie w pierwszej fazie cyklu rozwoju grzyba owocnik znalazł się w szyjce butelki.
Nietypowe znalezisko pokazuje, jak zaśmiecanie wpływa na otoczenie.














Napisz komentarz
Komentarze