Śmiertelne potrącenie pieszego

Słuchaj, pieszy na przejściu to jest świętość. Nie może być tak, że na dwupasmowej drodze jeden mnie przepuszcza, a drugi cymbał zaślepiony nie wiadomo czym przejeżdża przed nosem i nawet nie zauważa, że minął przejście. Jak sygnalizacja była wyłączona, to miał obowiązek przejechać przez skrzyżowanie spokojnie, ale młody myślał że jest sam na całe miasto i finał jest taki, że na przejściu człowieka zabił. I nie wyjeżdżaj mi tu z mistrzem kierownicy, bo już ten 23 letni pokazał co potrafi. Tacy jak on rżną 100 w nocy, że w całym mieście słychać. Pieszy jako uczestnik ruchu drogowego ma obowiązek zachować ostrożność, zgadzam się ale kierowca praktycznie niczym nie ryzykuje przy takim zdarzeniu, najwyżej będzie miał połamany zderzak i pogiętą maskę, ale pieszy w takiej sytuacji jest słabszy i nie ma żadnych szans. Dlatego to na kierowcy spoczywa większa odpowiedzialność. Kto tego nie rozumie, niech nie wsiada za kółko. Nie mówiąc już o tym, że sam nieraz stałem na środku pasów i przepuszczałem głąba. Jemu też współczułbyś gdybym za niego nie pomyślał? Koniec wywodu.

Co sądzisz -icie o zakapturzonych pieszych , którzy jak już wejdą na pasy , a nawet wtargną na nie ,nie obserwują w ogóle tego co w ich kierunku nadjeżdża z lewej , czy prawej strony.Do tego dochodzi przebieganie przez jezdnie , pijany lub na narkotykach pieszy itd.Najlepiej widać tą nieostrożność , niejednokrotnie brawurę np. przejeżdżających nagle na rowerach po pasach z za szyby samochodu.Do tego dochodzą nieostrożne matki z wózkami dziecięcymi ......., czy nagminne przechodzenie na świetle czerwonym.

Piesi teraz myślą że : "mają prawo wtargnąć na przejście dla pieszych , "mają prawo trzymać w ręku telefon i pisać na fc w czasie przechodzenia przez jezdnię , mają prawo nosić słuchawki na uszach żeby samochodów nie słychac.itd......mają tak dużo teraz....

Ta tragedia stała się przy skrzyżowaniu z ul.Wodna /Katowicka przy kościele , a wiec dobrze oznakowane i z sygnalizacją świetlną , tylko nie jest wiadome , czy w nocy działała.Na nic nie zdadzą się żadne pasy / zebry , światła bez naszej zachowanej do maximum ostrożności przy przechodzeniu przez jezdnię.Inną sprawą jest , jak ważną dla oceny przebiegu zdarzenia , wypadku drogowego jest kamerka w aucie.

Nikogo nie bronię i nie krytykuje ale sygnalizacja nie działała, pieszy też powinien być w jakiś sposób oznakowany, bo była noc, być może był ubrany na czarno tak więc staję się prawie niewidoczny na pasach, pieszy też ma oczy .. i to że zbliża się do przejścia nie daje mu prawa wejścia od razu, kierowca jak i pieszy popełnili błąd co niestety skończyło się tragicznie

Sprawca wyłonił się z za zakrętu z ogromną prędkością gdy piszy już był na pasach, nie miał możliwości uniknięcia potrącenia

szkoda tylko ze niewinnego człowieka spotkał na swojej drodze a nie drzewo, słup, ewentualnie inny większy pojazd mechaniczny !!