Szczegółową analizę inwestycji lotniczych na Mazowszu przygotowała firma doradcza Arup, posiadająca duże doświadczenie w tego typu pracach na całym świecie. Eksperci Arupa brali pod uwagę dwa warianty: rozbudowa lotniska Warszawa-Modlin przy zaangażowaniu w tę inwestycję także środków publicznych przez Porty Lotnicze (PPL) oraz samodzielna inwestycja PPL w port Warszawa – Radom, który miałby być zbudowany od podstaw na terenie obecnego lotniska na radomskim Sadkowie. Uznano, że dużo lepszym rozwiązaniem z punktu widzenia interesów pasażerów i państwa jest inwestowanie przez PPL w Radomiu.
- Analizowaliśmy sytuację Radomia i Modlina w oparciu o kilkanaście kryteriów i finalnie okazało się, że Radom to lepsza inwestycja dla Portów Lotniczych. Tę inwestycję można szybko zrealizować, „choćby od jutra”, bo Radom ma decyzję środowiskową, a w Modlinie takich dokumentów nie ma, a procedura trwa kilkanaście miesięcy, a czasem kilka lat - wyjaśnia Ireneusz Kołodziej ze spółki Arup.
Jak to możliwe, że działający już z sukcesami port w Modlinie wypada gorzej niż Radom, gdzie trzeba burzyć stary terminal i stawiać nowy, wydłużać o 500 metrów drogę startową oraz zbudować nowe płyty postojowe? Okazuje się, że Modlin również wymaga rozbudowy, bo w tej chwili jego przepustowość jest na wyczerpaniu, a operuje tam tylko jeden przewoźnik – Ryanair. Trzeba byłoby zrobić miejsce dla innych firm, które będą musiały wkrótce opuścić przepełnione Okęcie. Inwestycja w Modlinie – według Arup – byłaby zatem o wiele kosztowniejsza niż w Radomiu, gdyż zwiększenie przepustowości do 8-10 mln pasażerów (tyle potrzeba, aby przejąć część ruchu z Okęcia) pochłonie tam co najmniej ponad miliard złotych. Co więcej, Modlin potrzebuje nowej decyzji środowiskowej, aby w ogóle starać się o rozbudowę, a uzyskanie takiego dokumentu zajmuje kilka lat.
To właśnie dlatego, eksperci z Arup orzekli, iż Radom ma przewagę nad Modlinem. Wynika ona z faktu, że uruchomienie działalności lotniczej w Radomiu potrwa dużo krócej (20 miesięcy wobec 45 miesięcy w Modlinie). Ponadto w Radomiu Porty Lotnicze mają możliwość skalowania inwestycji w stosunku do potrzeb ruchu lotniczego.
Kołodziej tłumaczy, że już na pierwszym etapie budowy lotnisko w Radomiu będzie dwa razy większe od Modlina pod względem np. powierzchni terminala (30 000 m2) i liczby gatów (9). – I dotyczy to sytuacji, gdy oba lotniska będą miały podobną przepustowość: około 3 mln pasażerów rocznie – argumentuje.
Ponadto, choć teraz w obszarze bezpośredniego oddziaływania Modlina i Radomia mieszka podobna liczba ludzi, to Radom zyska pod tym względem istotną przewagę po uruchomieniu Centralnego Portu Komunikacyjnego. Lotnisko na Sadkowie będzie miało blisko 2-milionowy obszar ciążenia poza zakresem oddziaływania CPK, a Modlin tylko 0,6 mln.
Inwestorzy biorą pod uwagę również względy finansowe i strategiczne. Inwestycja w port Warszawa – Radom ma być o wiele tańsza niż rozbudowa Modlina. Ponadto Porty Lotnicze mają pełną kontrolę nad radomskim lotniskiem, podczas gdy w Modlinie są mniejszościowym udziałowcem bez możliwości decyzyjnych.
Napisz komentarz
Komentarze