Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
sobota, 13 grudnia 2025 00:23
Reklama

ROSA kontra faworyt z Gdyni

W pierwszym domowym spotkaniu ROSY Radom w tym sezonie Energa Basket Ligi, "Smoki" zmierzą się z Arką Gdynia. Gdynianie to jeden z faworytów rozgrywek, podczas gdy ekipa trenera Roberta Witki ma za sobą fatalny start sezonu.
ROSA kontra faworyt z Gdyni

Źródło: / fot. archiwum cozadzien.pl

Nowa nazwa, wyższy budżet i zdecydowanie większe aspiracje. Dla Arki (dawniej Asseco) Gdynia, bieżący sezon jest przełomowy. Gdynianie celują w podium Energa Basket Ligi, są zresztą uważani, za jednego z faworytów rozgrywek. Ligowe potyczki łącza też z grą w EuroCup. Jeden z najbardziej utytułowanych polskich klubów chce wrócić do złotych lat, w których gdynianie (do 2009 sopocianie) rządzili polską koszykówką, a na międzynarodowej arenie dotarli aż do najlepszej ósemki Euroligi. 

Nowe gwiazdy, starzy liderzy

Powrót na szczyt Arka rozpoczęła z przytupem. W pierwszej kolejce Energa Basket Ligi gdynianie ograli mistrza Polski, Anwil Włocławek. Nieco słabiej zespołowi z północy kraju idzie w Europie. Najpierw Arka przegrała z Lokomitivem Kubań Krasnodar, a w środku tygodnia uległa Tofasowi Bursa. Wygrana z Anwilem robi wrażenie, choć warto zwrócić uwagę, gdzie leży jej źródło. Latem zespół z Gdyni został poważnie wzmocniony. Do Arki dołączyli dobrze znani polskim kibicom James Florence i Adam Łapeta, z Sopotu pozyskano doświadczonego Filipa Dylewicza, a eksperci za transfer okienka uznali sprowadzenie Josha Bostica z włoskiego Dinama Sassari. Zakończono projekt "polskiego zespołu", ale Arka zyskała na jakości. Ekipa trenera Przemysława Frasunkiewicza ostatnio ocierała się o play-offy, ale grała efektownie dla oka - najczęściej w lidze decydowali się na rzuty z dystansu.

W starciu z Anwilem przebudowany zespół z Gdyni wciąż wyróżniał się rzutami za trzy, a sukces Arki oparł się na niewielu stratach piłki i skutecznych blokach. Gdynianie mieli jednak swoje problemy. Trener Frasunkiewicz nazwał grę Arki w obronie w pierwszej połowie... kompromitacją. Włocławianie mieli z kolei olbrzymi kłopot z zatrzymaniem Marcela Ponitki. Prawdziwe show zrobił Krzysztof Szubarga, który zaliczył double-double (22 punkty, 11 asyst). To wyraźnie pokazuje, że mimo sporych zmian, w Gdyni ogromny wpływ na grę wciąż mają liderzy z poprzedniego sezonu.

Jeszcze będzie czas, by wygrywać...

ROSA Radom jest w wyraźnym dołku. Cztery ostatnie mecze, to cztery porażki radomian. W tych meczach ROSA rzuciła łącznie aż o 50 punktów mniej niż rywale. Projekt "nowej ROSY" rodzi się w bólach, ale "Smoki" nie widzą w tym problemu. W Magazynie Energa Basket Ligi (Polsat Sport) przytoczono bowiem słowa płynące z radomskiego klubu, który stwierdził, że porażki, ani brak Obiego Trottera nie mają dla ROSY żadnego znaczenia. - Mamy tak trudny terminarz, że nikt nie oczekuje od nas zwycięstw już teraz. Chcemy wygrywać w listopadzie, a wtedy Obie będzie już z nami, wtedy będzie ROSA, którą chcemy oglądać - prowadzący zacytował opinię zasłyszaną w klubie. W tym samym programie zastanawiano się, jaki bilans będzie miała ROSA, skoro chce wygrywać dopiero w listopadzie. W międzyczasie radomian czekają przecież jeszcze trzy mecze. Wygląda jednak na to, że w ROSIE zupełnie się tym nie przejmują, a aktualna sytuacja oczami klubu wygląda mniej więcej tak, jak na prezentowanym poniżej obrazku.

Aktualna sytuacja ROSY przedstawiona za pomocą grafiki

Bez względu na to, czy ROSA chce wygrać z Arką, czy nie, na parkiecie trzeba się jednak pojawić. A skoro trzeba się pojawić, to wypada wyciągnąć wnioski z meczu ze Stalą Ostrów Wielkopolski. W starciu z wicemistrzem Polski, "Smoki" miały fatalną skuteczność "dwójek" - zaledwie 41 proc. Na takim samym poziomie stała skuteczność rzutów z gry ROSY. Podopieczni trenera Roberta Witki nieźle zbierali (39 ROSY vs 33 Stali), ale sporo tracili (16 start i tylko pięć przechwytów). Wyraźnym problemem radomian były też bloki - nasza drużyna aż siedmiokrotnie została zatrzymana pod tablicą.

Kontuzje i przemęczenie

W obydwu zespołach żniwa zebrały urazy. Trener Przemysław Frasunkiewicz nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanego Filipa Dylewicza. Z kolei szkoleniowiec ROSY, Robert Witka, wciąż nie będzie miał do dyspozycji Obiego Trotter. "Smoki" boleśnie odczuwają brak Amerykanina, dla którego brakuje naturalnego następcy. Wystarczy spojrzeć w statystyki - najlepszy asystent po stronie radomian miał cztery asysty na koncie, a po stronie Ostrowa - osiem. Trener Witka ma obecnie niezwykle wąską ławkę rezerwowych - zasiada na niej tylko pięciu zawodników, a dwaj z nich to młodzi i niedoświadczeni Wojciech Wątroba i Mateusz Szczypiński. Przekłada się to na liczbę minut rozgrywanych przez liderów ROSY: Artur Mielczarek w meczu ze Stalą spędził na boisku aż 36 minut, ponad pół godziny na parkiecie przebywał też Carl Lindbom, blisko tego wyniku był C.J. Neal (29 minut), a Filip Zegzuła rozegrał 26 minut. Porównując z Arką - dwóch zawodników z Gdyni minimalnie przekroczyło 30 minut na placu gry, kolejna dwójka zagrała nieco ponad 20 minut, a reszta plasuje się daleko w tyle.

Czy mimo wszystkich problemów, które wiszą nad ROSĄ, uda się postraszyć Arkę? Mecz "Smoków" z Arką Gdynia rozpocznie się w sobotę, 13 października, o godz. 17.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

Anonim 12.10.2018 20:22
Rosa to krople do nosa?

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
mi(R)co 12.10.2018 14:32
ROSA się kończy. To widać słychać i czuć. Wielkie problemy przy budowie różnych inwestycji (RCS, Plac Jagielloński) już nie pozwalają Saczywce na zajmowanie się na serio koszykówką.

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaSalon Oświetleniowy Mirat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama