Pierwsze Śniadanie Wielkanocne dla Samotnych

W śniadaniu, które odbyło się w hali Zespołu Szkół Budowlanych wzięło udział ponad 100 osób. Na stołach gościły nie tylko produkty zebrane podczas specjalnej zbiórki, która była prowadzona dwa tygodnie temu, ale też potrawy przygotowane przez lokalne punkty gastronomiczne; nie zabrakło zatem m.in. jaj w majonezie, gorącego żurku, wędlin i ciast. - Przede wszystkim przyszły osoby samotne, bo to je głównie zapraszaliśmy, ale nie tylko, bo przyszły też rodziny z dziećmi, dzięki czemu najmłodsi mogli zobaczyć, jak to wspaniale pomagać innym. Trzeba zauważyć, że nie musimy być sami, aby być samotnym. Możemy być wśród innych, a czuć się samotnym – mówi Zbigniew Ciesielski, koordynator Śniadania Wielkanocnego dla Samotnych organizowanego w Radomiu pierwszy raz. - Chcieliśmy, aby te osoby, które są same, mogły z nami poczuć ten radosny czas.

Śniadaniu towarzyszyło odegranie drogi krzyżowej i ukrzyżowania Jezusa; w poszczególne role wcielili się członkowie społeczności chrześcijańskiej. - Często zapominamy, co nam święto Zmartwychwstania Pańskiego daje, co nam przynosi i z czym jest związane. Dzisiejsze przedstawienie było czymś, co przypomniało zgromadzonym, że zmartwychwstanie daje nam radość – wyjaśnia Zbigniew Cisielski.

Krótkie przedstawienie poruszyło zebranych. - Jestem oniemiała, aż łzy stanęły stanęły mi w oczach. To było fantastyczne. Bardzo miłe spotkanie – mówi jedna z uczestniczek śniadania, która chce pozostać anonimowaPokarmy i zebranych pobłogosławił biskup Henryk Tomasik, który przy okazji składania życzeń świątecznych przypomniał, że Wielkanoc to podstawa wiary katolickiej. Śniadanie umilił występ Kameralnego Chóru Mieszanego im. Biskupa Jana Chrapka.

Podobne wydarzenie zostało zorganizowane w Radomiu z okazji Świąt Bożego Narodzenia; była to Wigilii dla Samotnych.

Organizatorem Śniadania Wielkanocnego była Fundacja Wolne Miejsce przy wsparciu prezydenta Radomia Radosława Witkowskiego. Akcję wspomogli wolontariusze i sponsorzy-darczyńscy, lokalni przedsiębiorcy, właściciele lokali gastronomicznych i producenci żywności. Nie zabrakło też pomocy dyrekcji i nauczycieli z Zespołu Szkół Budowlanych.