
Zmiany w projekcie ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie są podyktowane nową ustawą o działalności leczniczej. Ministerstwo proponuje, by wolontariusze mogli pracować tylko w szpitalach, które działają na zasadach niekomercyjnych.
- Nasza placówka ma podpisane umowy z trzema wolontariuszami z fundacji Amazonek, którzy regularnie przychodzą do szpitala i prowadzą terapię wspomagającą dla kobiet dotkniętych chorobą nowotworową. Jeśli zmiany w ustawie zostaną przegłosowane, będziemy musieli zrezygnować z pomocy tych osób, co na pewno nie byłoby dobre dla pacjentów - mówi Luiza Staszewska, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu.
Jej zdaniem szpital nie jest łatwym miejscem do pracy wolontariuszy. - Tutaj wymaga się dostosowania do pewnych reguł, procedur. Ktoś musi sprawować opiekę nad wolontariuszami i być za nich odpowiedzialnym. Sądzę, że praca dobroczynna jest bardziej istotna w placówkach mniej instytucjonalnych od szpitala, np. hospicjach czy domach spokojnej starości, gdzie można naprawdę zająć się chorym w pełni, nakarmić go, spędzić z nim czas - tłumaczy Staszewska.
Dyrektor Radomskiego Szpitala Specjalistycznego im. Tytusa Chałubińskiego Andrzej Pawluczyk tak komentuje projekt zmian ustawy: - Zdarza się, że nasz szpital korzysta z pomocy wolontariuszy, ale są to głównie osoby, które swoją przyszłość wiążą z leczeniem i chcą zdobyć doświadczenie w tym zawodzie, obcować z chorymi, wejść w specyfikę tego środowiska. Wolontariusze czasami pojawiają się na oddziałach intensywnej opieki zdrowotnej, gdzie przebywają chorzy leżący, potrzebujący stałej podstawowej opieki. Trzeba ich nakarmić, umyć, zwyczajnie spędzić z nimi trochę czasu. Jeżeli zakaże się wolontariuszom pomocy w szpitalu, to znacznie utrudni się im lepszy start w przyszłość - mówi Andrzej Pawluczyk.














