Parkour - wyskokowe hobby

Radomianin Michał Grochalak zaczął trenować parkour 5-6 lat temu. Od tamtej pory nauczył się wielu trików. - Przez dwa pierwsze lata miałem możliwość ćwiczyć w miarę regularnie, później były studia, teraz praca i musiałem trochę ograniczyć ilość treningów - wyjaśnia.

Jak sam przyznaje, nigdy nie był wielkim fanem sportu, aż do czasu gdy w wakacje dostał od kolegi filmik z popisami grupy 3run Family. - Było to jeszcze w czasach, zanim parkour stał się tak popularny. Nigdy wcześniej nie miałem z tym styczności, jednak postanowiłem spróbować swoich sił. Początkowo był to czysty parkour, wraz z postępami i przełamywaniem kolejnych barier nakładanych przez strach, zacząłem skłaniać się w stronę 3runu. Jest to jedyny sport który do dziś mi się nie znudził - mówi Michał. - 3 run opiera się głównie na ewolucjach, których nie stosuje się w tradycyjnym parkourze. Co ważne wykonuje się je w różnych warunkach, jak trawa, piach lub beton - zaznacza Michał Grochalak.

Czy każdy może trenować parkour lub 3 run? Zdecydowanie tak, bowiem jak zaznacza nasz rozmówca, w tym sporcie nie jest najważniejsze czy ktoś ma idealne warunki fizyczne czy jest wyjątkowo gibki. Jednak trzeba pamiętać, że na początku warto korzystać z pomocy fachowców. - Pierwsze treningi powinny się odbywać na sali, bądź w miejscu z dużą ilością piachu. Powinniśmy mieć też wsparcie bardziej doświadczonych osób, które będą w stanie wyjaśnić nam mechanikę wykonania danej ewolucji. Nie można się zniechęcać, ważne są chęci i odwaga - tłumaczy Michał.







W naszym mieście wiele osób trenuje parkour. Część z nich tworzy własne grupy, inni ćwiczą z nudów. Sport ten jest coraz bardziej popularny.

Jak wykonać ewolucję? Wybijamy się, wprawiamy ciało w rotację i... oto cały trik. Zobaczcie sami.




Zdjęcia i filmy dzięki uprzejmości Michała Grochalaka.

Macie ciekawe hobby i chcecie o nim opowiedzieć? Piszcie do nas.