Start Gdynia - Rosa Radom 67:82 (23:13, 20:22, 14:27, 10:20).
Start: Śmigielski 18, Szpyrka 11, Kostrzewski 11, Wojdyła 10, Mordzak
4, Lisewski 3, Andrzejewski 3, Malczyk 3, Bach 2, Krajniewski 2.
Rosa: Donigiewicz 28, Kosiński 16, Radke 14, Kardaś 13, Nikiel 6, Zalewski 5, Podkowiński 0, Maj 0, Pisarczyk 0.
W środę po zwycięstwie nad MKS Dąbrowa pisaliśmy, że Rosa zagrała najlepszy mecz w sezonie. To już nieaktualne. Dziś w Gdyni Rosa zagrała jeszcze lepiej. Tak wyśmienitej gry i wygranej na boisku najlepszego zespołu tego sezonu, chyba nikt się nie spodziewał. Mariusz Karol, trener radomian, kiedy przychodził to zapewniał, że forma przyjdzie na najważniejsze mecze. Dotrzymał słowa, bo Rosa gra fenomenalnie. Z taką grą marzenia o awansie do ekstraklasy są już na wyciągnięcie ręki.
Po pierwszej kwarcie wydawało się, że Rosa nie sprosta wymaganiom. Przegrywała już 25:13, ale jeszcze przed przerwą opanowała nerwy. Zaś zespół Startu chyba zbyt szybko uwierzył w wygraną, bo po przerwie Rosa grając znakomitą partię bardzo szybko odrobiła stratę, a już pod koniec meczu jeszcze bardziej pognębiła gospodarzy.
W niedzielę drugi mecz w Gdyni o godz. 17. Za tydzień w sobotę i ewentualnie w niedzielę oba zespoły zmierzą się w Radomiu. Zespół, który wygra trzy mecze awansuje do ekstraklasy.
