Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
sobota, 6 grudnia 2025 00:26
Reklama Fotowoltaika

INTERWENCJE: Deptak na Borkach doczeka zmian?

Mieszkańcy osiedla Borki w Radomiu apelują o zmianę organizacji ruchu na deptaku, ciągnącym się od ul. Limanowskiego do Wydziału Mechanicznego UTH. Nikt nie przestrzega zakazu wjazdu na jego teren, a władze pozostają bez możliwości karania mandatami.

- Miejsce jest fajne, są ławeczki, mamy gdzie wyjść, usiąść i porozmawiać ze znajomymi. Jednak problemem jest ruch samochodowy. Kierowcy szaleją, a my nie możemy bezpiecznie poruszać się po tym terenie. Choć jest zakaz wjazdu od strony ul. Limanowskiego, auta wjeżdżają na deptak od strony Wydziału Mechanicznego Uniwersytetu Techniczno-Humanistycznego - żali się Halina Urbańska, mieszkanka os. Borki. – Policja i Straż Miejska ponoć nie może nam pomóc – dodaje radomianka.

Problem związany z deptakiem został przedstawiony przez mieszkańców osiedla Borki na niedawnym spotkaniu z prezydentem Andrzejem Kosztowniakiem. Niestety wówczas zarówno przedstawiciele policji, Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji oraz sam prezydent nie umieli odpowiedzieć na pytanie, na jakiej zasadzie funkcjonuje deptak. Na spotkaniu prezydent obiecał mieszkańcom Borek, że miejsce będzie miało taki charakter, na jaki właśnie oni się zdecydują.

– Rozmawiałam z innymi mieszkańcami i wiem, że większość, chce by było to miejsce spokojne, bez możliwości ruchu aut – mówi Halina Urbańska. – Właśnie taką decyzję przekażemy prezydentowi – dodaje.

Wydaje się jednak, że to nie pomoże. Na razie kierowców, którzy łamią tu znak zakazu wjazdu, nie można nawet ukarać.

- Jest to ciąg pieszo -jezdny, oznakowany jako droga wewnętrzna, dlatego ani policja, ani my nie mamy możliwości działania na tym terenie. Oczywiście możemy sprawdzać co się dzieje i upominać osoby, jednak nie możemy nikogo w tym miejscu ukarać mandatem karnym – informuje Piotr Stępień, rzecznik Straży Miejskiej w Radomiu.

Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji też za wiele w tej sprawie nie może.

- Ulica Pawia jest ciągiem pieszo-jezdnym. Obowiązuje tu zakazu ruchu pojazdów w obu kierunkach, ale zakaz ten nie dotyczy - zgodnie z oznakowaniem - dojazdu mieszkańców do posesji. Ulica ta położona jest na gruntach należących do gminy, ale nie ma statusu drogi publicznej i nie jest w naszym zarządzie – informuje Dariusz Dębski, rzecznik MZDiK.

A co na to radomski magistrat?

- Podczas spotkania z prezydentem mieszkańcy zgłosili potrzebę zmiany organizacji ruchu na deptaku. Wiemy, że są tam znaki zakazu wjazdu, jednak nie są one przestrzegane przez mieszkańców. Zgłosiliśmy tę informację do Straży Miejskiej, która będzie częściej nadzorować to miejsce. Możliwe jest też w ramach budżetu obywatelskiego, uporządkowanie tego terenu - budowa pobocza, wyrównania dołów, zwiększenia ilości ławek oraz koszy na śmieci. To wszystko będzie rozpatrzone – informuje Ryszarda Kitowska z biura prasowego radomskiego magistratu.

Mieszkańcy os. Borek  będą musieli jeszcze poczekać, ponieważ budżet obywatelski, do którego mieszkańcy zgłaszali właśnie wnioski, zostanie uchwalony na 2014 rok i dopiero wtedy można spodziewać się jego wykonania.


Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaElmas wędliny
Reklama
ReklamaSalon Oświetleniowy Mirat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama