Zarząd wspólnoty mieszkaniowej Nowogrodzka 1 sprzeciwia się budowie miejsc parkingowych tuż przy bloku. Zdaniem lokatorów, parking w tym miejscu jest niepotrzebny, a o wiele lepszym rozwiązaniem byłoby tam utworzenie klombu.
- Przy Dzierzkowskiej i Nowogrodzkiej powstaje wielka inwestycja. Będą sklepy i biurowce. Potężne ciężarówki będą tam dowoziły towar. Spokojne ulice staną się wkrótce ruchliwymi i niebezpiecznymi arteriami. Emisja spalin będzie ogromna. Nie będzie czym oddychać. Myśleliśmy, że przy naszym bloku zostaną zasadzone krzewy, drzewa i w ten sposób doczekamy się małego, zielonego azylu. Tymczasem chce nam się zafundować parking, który w tym miejscu jest zbędny. Samochody spokojnie pomieszczą się na pozostałej części ulicy. Urzędnicy sugerowali nam, że parking wpłynie na rozwój lokalnego biznesu. To dziwne. W pobliżu naszej kamienicy znajduje się złotnik, punkt ostrzenia nożyczek i bar, który praktycznie nie ma klientów. Jak parking ma tu pomóc? Mamy nadzieję, że miasto uwzględni nasze argumenty i nie utworzy pod naszymi oknami parkingu - mówi Jan Zacharski, członek wspólnoty mieszkaniowej Nowogrodzka 1.
Co o tym sprzeciwie sądzą władze Radomia, które współfinansują tę inwestycję?
- Na budowę parkingu nie zgadza się tylko część mieszkańców ulicy Nowogrodzkiej. Miejsca parkingowe mają służyć wszystkim radomianom, a nie tylko wąskiej grupie. Pamiętajmy, że zawsze tego typu inwestycje mają wpływ na rozwój przedsiębiorczości i nie chodzi tu tylko o ulicę Nowogrodzką i Dzierzkowską, ale również o Słowackiego. Na obecnym etapie prac jest mało prawdopodobne odstąpienie od budowy parkingu - twierdzi Igor Marszałkiewicz, wiceprezydent Radomia.
Przypomnijmy, że za remont ulicy Nowogrodzkiej i Dzierzkowskiej odpowiada radomski Interbud. Koszt inwestycji to ponad 2,5 mln zł.
