Niepokój w gimnazjum nr 2

Zgodnie z założeniami tworzonej siatki szkół, nauczyciele z Publicznego Gimnazjum nr 2 i Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4 mają stanowić trzon nowej szkoły podstawowej nr 11. Dla niej zostałby utworzony nowy rejon, a tym samym zmniejszono by rejony dwóch dużych podstawówek z Ustronia, czyli PSP nr 4 i PSP nr 9. Siedziba szkoły miałaby być w dzisiejszym budynku ZSO nr 4, przy ul. Osiedlowej. Do PSP nr 11 poszłyby dzieci, od września przyszłego roku, do klasy pierwszej. 

Nauczyciele z PG nr 2 są zaniepokojeni tym rozwiązaniem. Obawiają się, że większość z nich straci pracę. - Na początku będą potrzebni tylko nauczyciele nauczania początkowego i to tylko dwóch - do dwóch klas pierwszych. Zanim dzieci będą się uczyć, np. historii, miną trzy lata. W ten sposób szkoła straci wykwalifikowanych specjalistów - mówi Agnieszka Rdzanek, nauczycielka z gimnazjum.

Grono pedagogiczne PG nr 2 proponuje utworzenie z PSP nr 9 i PG nr 2 jednej placówki edukacyjnej. - Mamy bardzo dobrą bazę, pracownie biologiczne, chemiczne i fizyczne. Ponadto w pobliżu jest "Orlik". Mamy też wyspecjalizowane grono pedagogiczne. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani, by przyjąć tu uczniów klas starszych, np. siódmych i ósmych - mówi Agnieszka Mężyk, nauczycielka. I wymienia ostatnio przeprowadzone w szkole inwestycje: - Odnowienie dziewięciu sal lekcyjnych, klubu szkolnego i jadalni. Został wyremontowany pokój nauczycielski, wszystkie łazienki, odnowiono wszystkie korytarze, na wszystkich piętrach wymieniono podłogi. Szkoła zostało ocieplona, wymieniono wszystkie okna, przeprowadzono remont dachu, a fundamenty szkoły zostały zabezpieczone przed wilgocią. Łącznie na remonty miasto wydało ponad 2 mln zł.

Nauczyciele powołują się też na demografię. - Dla wszystkich byłoby to korzystne rozwiązanie, bo w PSP nr 9 uczniowie uczą się na dwie zmiany. Obie szkoły są blisko siebie, w odległości pięciominutowego spaceru osiedlową drogą, a dzieci mogłyby się uczyć w systemie jednozmianowym - mówi dyrektor gimnazjum Ewa Izydorska. 

Proponując takie rozwiązanie, grono pedagogiczne PG nr 2 powołuje się na proponowane przez miasto połączenie PSP nr 5 i PG nr 5.

- Jeśli tu powstanie szkoła podstawowa, to najpierw przyjdą klasy pierwsze. Gdyby na ten okres przejściowy udało nam się porozumieć z inną szkołą i u nas uczyłyby się przez te trzy lata klasy siódme i ósme, już jesteśmy uratowani - mówi Agnieszka Rdzanek.  

Jedno z podstawowych założeń przyjętych przy tworzeniu nowej siatki szkół brzmi: każde dziecko dokończy szkołę tam, gdzie zaczęło, z tymi samymi nauczycielami, w tym samym budynku. - My nie możemy rodzicom nakazać, by przenieśli dzieci do innej szkoły, czy to na poziomie klasy czwartej czy siódmej. Możemy zapytać - mówi Anna Ostrowska, dyrektor wydziału edukacji. 

Od dziś w Librusie jest ankieta, w której miasto prosi rodziców o odpowiedź na pytania, czy chcieliby przenieść dziecko z podstawówki, do której chodzi teraz, do podstawówki utworzonej w miejsce gimnazjum. Jeśli rodzic chce, ma wskazać, które to gimnazjum. Magistrat na odpowiedzi czeka do 30 stycznia.

Najświeższe wiadomości z Radomia i regionu znajdziesz na profilu CoZaDzien.pl na Facebooku - TUTAJ