Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
piątek, 5 grudnia 2025 21:18
Reklama

Miłość rozkwita w klubie seniora

Ponad 20 małżeństw, wiele związków...


Pani Halina od ponad 30 lat pracuje w klubie seniora przy ulicy Sienkiewicza. Z okazji Walentynek opowiedziała nam o parach, które pokochały się już w starszym wieku.

– Przychodzą do nas emeryci i renciści, zazwyczaj samotni. Tutaj mają okazję w ciekawy, aktywny sposób spędzić czas i poznać kogoś, z kim spędzą resztę życia. Takich przypadków przez lata pracy widziałam wiele – przyznaje pani Halina.

Klub seniora przy ulicy Sienkiewicza jest czynny codziennie od godziny 14 do 20. Łącznie w zajęciach tam organizowanych tj. wieczorach poezji, balach przebierańców, wieczorach brydżowych, potańcówkach bierze udział od 250 do 300 klubowiczów.

– Na początku osoby, które przychodzą, są nieśmiałe, trochę zagubione, zawstydzone. My się tu wszyscy znamy, mamy bardzo rodzinną atmosferę, lubimy się – mówi Halina Świderska.  – Mam jakiś dar, od razu kiedy zobaczę kogoś nowego, zastanawiam się do kogo z klubowiczów by pasował. I często okazuje się, że mam rację. Mija trochę czasu, a osoby, które ze sobą skojarzę, zostają parą.

Zobacz galerię zdjęć

Halina Świderska wspomina, jak w 1995 roku zorganizowała w klubie „Randkę w ciemno”.

– Wygrał Zdzisław i Tereska, w nagrodę otrzymali bilet do kina. Niestety seans się nie odbył, ale oni zaczęli się wtedy spotykać, a później zostali małżeństwem - opowiada.

W Klubie Seniora poznali się również pani Ewa i pan Zygmunt, są parą od czterech lat. Jak wspomina Halina Świderska, pan Zygmunt po śmierci żony był bardzo przygnębiony. Do klubu przyprowadziła go córka.  

KLUBOWY ŚLUB

– Na początku nieśmiało uczestniczył w naszych spotkaniach. Namawiałam Zygmunta, aby pojechał z nami na wyjazd nad morze. Wtedy przyszła Ewa, która od czasu do czasu zaglądała do naszego klubu – opowiada pani Halina. 

– Zapytałem, czy ona jedzie. Powiedziała, że tak, więc i ja się zdecydowałem – mówi pan Zygmunt.  – Pocałowałem ją wtedy przy drzwiach i tak, jakoś się zaczęło. Na tym wyjeździe lepiej się poznaliśmy i jesteśmy razem. Nasze rodziny „przyklepały" ten związek, akceptują nas.

Pan Zygmunt nieśmiało trzyma za rękę panią Ewę. Nie chcą zdradzać swojego wieku, podkreślają, że to nieistotne. – Były oświadczyny, mam pierścionek od Zygmunta, ale ja w tym roku wydaję za mąż córkę, więc na razie nie myślimy o naszym ślubie. Chociaż on cały czas o tym mówi – przyznaje z uśmiechem pani Ewa.

Symboliczny ślub pary już się odbył, podczas jednego z wyjazdów nad morze z Klubu Seniora.

– Ewa miała białą sukienkę i wianek, Zygmunt wystąpił w białych spodniach, kapeluszu i... moim granatowym żakiecie, bo nie miał swojej marynarki.  Sypaliśmy ich ryżem, był orszak, wesele, a nawet oczepiny. Super się bawiliśmy – wspomina Halina Świderska.

TRUDNE SPRAWY

Raz do roku klubowicze jeżdżą do Warki, gdzie spotyka się kilkanaście klubów seniora. – Tam pamiętam, w naszej Tereni od pierwszego wejrzenia zakochał się pan Tosio z Puław. I przyjeżdżał do niej. To był piękny związek, niestety krótki, Tosio jakiś czas później zmarł – mówi pani Halina.

Takie sytuacje też się niestety zdarzają. Radomscy klubowicze w trudnych chwilach mogą jednak liczyć na wsparcie przyjaciół z klubu przy ul. Sienkiewicza. – Była też taka sytuacja, że jedna z pań poznała tutaj swoją miłość, wzięli ślub i byli szczęśliwi. Po jakimś czasie on zmarł, a ona kiedy już przeżyła żałobę, poznała innego pana i znowu wyszła za mąż – mówi pani Halina. -  W klubie mieliśmy tez... dwa rozwody. Niestety, dwie pary, które się u nas poznały i pokochały, potem podzieliły sprawy finansowe.

Klubowa „swatka” pokazuje nam grube kroniki, prowadzone od lat, gdzie na zdjęciach widać szczęśliwych seniorów, opowiada historie o związkach, które zrodziły się w jej klubie. 

– Miłość uskrzydla i dodaje zdrowia. Nawet po zdjęciach widać, jak ktoś bardzo się zmienił na lepsze, kiedy poznał drugą osobę. Panowie stają się bardziej zadbani, eleganccy, panie zaczynają się stroić, widać , że czują się dowartościowane  - mówi pani Halina. – Trzeba pamiętać, że miłość może być pierwsza, druga, ale zawsze kocha się tak jak za pierwszym razem.   


Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaElmas wędliny
Reklama
ReklamaSalon Oświetleniowy Mirat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama