To bez wątpienia jeden z najlepszych wyników w historii radomskich zapasów. Arkadiusz Kułynycz jako jedyny Polak stanął na najwyższym stopniu podium w mocno obsadzonych, bardzo prestiżowych, w których wystartowało około dwustu zapaśników z siedemnastu państw.
Zawodnik Olimpijczyka Radom w Gdańsku walczył wspaniale. W kategorii do 75 kilogramów przechodził jak burza pokonując kolejnych rywali, w tym m.in. kolegę z reprezentacji, Mateusza Wolnego. W finale okazał się lepszy od Niemca Floriana Neumaiera i stanął na najwyższym stopniu podium.
- Wspaniały wynik, jesteśmy bardzo, bardzo zadowoleni. To jest taki zalążek do tego, aby Arek był naszym mocnym punktem już na mistrzostwach świata czy Europy. Ma ogromny potencjał. Oczywiście są jeszcze braki, nad którymi cały czas trzeba pracować i dążyć do tego, aby od początku narzucał rywalom swój styl walki - mówi Zdzisław Kolanek, trener Olimpijczyka Radom.
Arkadiusz Kułynycz pokonał na macie m.in. swojego kolegę z reprezentacji, Mateusza Wolnego, syna trenera kadry. - Arek ma to coś, umie zachować się w walce, jest nieprzewidywalny, ma głowę mocno na karku. Musi na macie udowadniać, że jest najlepszy w tej kategorii wagowej i to mu się udaje - podkreśla Zdzisław Kolanek.
Ponadto w wadze do 66 kg piąte miejsce zajął Michał Kośla, który przegrał walkę o brąz z Edgarasem Venckitisem z Litwy. W tej samej wadze Daniel Rutkowski odpadł po pierwszej walce przegrywając z Dawidem Karecińskim. Na Memoriale nie wystartował ostatecznie Piotr Przepiórka, który miał problemy zdrowotne.
