[gallery id=1591]
Paweł Tanajno w środę (6 maja) o godz. 10.30 pojawił się przed Urzędem Miejskim w Radomiu. Na spotkanie z kandydatem na prezydenta przybyła jedynie garstka dziennikarzy i kilka osób z Demokracji Bezpośredniej.
Wybory prezydenckie są pierwszym krokiem, który chce wykonać Demokracja Bezpośrednia. - Nie chodzi nam o to, żeby je wygrać. Naszym celem są wybory parlamentarne. Obecna kampania to tylko pretekst do spotkania się z obywatelami. Moja kandydatura to przede wszystkim szansa dla zwykłych ludzi, którzy będą chcieli razem z nami zrealizować projekt startu do sejmu bez polityków – oznajmił Paweł Tanajno.
Kandydat Demokracji Bezpośredniej jest zwolennikiem federalizacji. - Chciałbym, żeby samorządy lokalne miały jak największą władzę. Moim zdaniem w naszym kraju może być tak, że w jednym regionie prowadzona jest polityka państwa minimalnego, a w innym wręcz odwrotna. O tym powinni decydować mieszkańcy poszczególnych regionów – powiedział kandydat.
Celem Demokracji Bezpośredniej jest wprowadzenie do polityki jak największej liczby fachowców. - Dążymy do profesjonalizacji zarządzania państwem. Chcemy, żeby w administracji byli ludzie kompetentni. Wykształceni menedżerowi powinni zastąpić ludzi z nadania politycznego – oznajmił Paweł Tanajno.
Kandyda zdradził kto jego zdaniem wygra nadchodzące wybory - zwycięzcami na pewno nie będą obywatele, tylko stara klasa polityczna. Media komercyjne zrobiły wszystko, żeby kandydaci, którzy są alternatywą dla obecnych polityków byli niewidoczni. W mediach poza prezydentem widać jedynie Andrzeja Dudę, który nie jest kandydatem, tylko straszakiem, który ma zmusić ludzi do głosowania na Bronisława Komorowskiego. Dlatego te wybory nic nie zmienią, ale już podczas wyborów parlamentarnych doczekamy się nowego rozdania. Wtedy polegnie Platforma i PiS, a do sejmu wejdzie nowa siła. Pojawi się Paweł Kukiz ze swoją partią i Demokracja Bezpośrednia.
