Aktorka i prezenter wspólnie z uczestnikami "Hell's Kitchen - Piekielna Kuchnia" będą musieli przygotować dania, których smak i wygląd będzie oceniał jak zawsze surowy Wojciech Modest Amaro. Elżbieta i Zygmunt nie mogą liczyć na taryfę ulgową zarówno ze strony piekielnego szefa, jak i jego zastępców: Pauliny Sawickiej i Piotra Ogińskiego.
- Na początku myślałam, że będzie to fajna zabawa, będzie wesoło. A tu się okazało, że nie jest mi do śmiechu. Było piekielnie ciężko. Strasznie waliło mi serce i gdy stanęłam w "Hell's Kitchen" poczułam się kompletnie bezsilna. Miałam wrażenie, że nic nie potrafię, nic nie pamiętam i nic nie wiem - wspomina Elżbieta Romanowska.
- Starałem się głównie nie przeszkadzać uczestnikom (śmiech). Cieszy mnie to, że byłem traktowany tak samo jak osoby, które walczą o nagrodę główną. Jestem zaskoczony, ponieważ gotując wspólnie z uczestnikami udzieliły mi się emocje, które panują ta+m na co dzień. Poza tym byłem bardzo ciekawy, jak moją pracę oceni sam szef Amaro - mówi Zygmunt Chajzer.
Co ciekawe, gwiazdy będą musiały także wziąć udział w karze i nagrodzie. Kto będzie cieszył się ze zwycięstwa? Komu przyjdzie przełknąć gorycz porażki? Przekonamy się już w najbliższy wtorek o godzinie 20.05 w Polsacie.
