
-”Niniejszym
oświadczam, że nie są prawdą moje słowa na temat zachowania się pana
Borysa Szyca na imprezie, na której z nim przebywałem. Byłem pod wpływem
alkoholu i nie jestem pewien, czy akurat ta impreza na której byłem z
aktorem, byłą tą imprezą, na której brano narkotyki. Wielokrotnie w tym
samym miejscu przebywałem w towarzystwie osób spożywających substancje
odurzające i widziałem robiące to osoby, ale nie mogę z pewnością
powiedzieć, że znany aktor był wśród nich. Być może odniosłem takie
wrażenie, gdyż pan Szyc wydawał mi się nienaturalnie pobudzony. Moją
pamięć może zaburzać też fakt, że w trakcie rozmowy z aktorem, w którą
się wdałem, sprowokowałem go do rzucenia mną na kanapę słowami: "Chcesz
się bić?" Co później miałem mu za złe. Zapewne mogły mi się też pomylić
kreacje aktorskie Szyca z jego rzeczywistym zachowaniem na
prywatce. Czyniąc skrót myślowy na temat znanego aktora, wydawało mi
się, że obnażam hipokryzję elit, które zaostrzają prawo antynarkotykowe i
penalizują posiadanie narkotyków, jednocześnie samemu się do niego nie
stosując. Pragnąłem też zademonstrować, że żyjemy w przerażających i
ogłupiających czasach, gdy media i ludzie znacznie chętniej zajmują się
mało znaczącymi rzeczami, w rodzaju prywatnego spożywania substancji
psychoaktywnych, zamiast rzeczywistymi problemami jak globalne
ocieplenie, wzrastające nierówności społeczne, przemoc systemu
bankowego, czy narastające nastroje ksenofobiczne, co między innymi jest
tematem mojej nowej powieści pt. Dobry troll. Jednak teraz rozumiem, że
jedynie się przyczyniłem do zwiększenia ilości bzdur w sferze
publicznej. Chciałem przeprosić wszystkich, których uraziłem i
skrzywdziłem swoimi słowami. Mam nadzieję, że moja głupota nie będzie
miała negatywnych konsekwencji dla pana Szyca, którego talent aktorski
szczerze podziwiam. Jestem sobą zażenowany. Jestem też gotów ponieść
zasłużone konsekwencje mojej winy. Jeszcze raz przepraszam za
wprowadzenie opinii publicznej w błąd„.














