Z powodu silnego wiatru strażacy interweniowali w nocy z soboty na niedzielę (z 10 na 11 stycznia) w samym Radomiu cztery razy.
- Zgłoszenia dotyczyły połamanych gałęzi, które spadły na chodniki lub ulice. Na szczęście nikomu nic się nie stało - powiedział Konrad Neska, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu.
Strażacy musieli także wyjeżdżać ponad 20 razy do zdarzeń z terenu subregionu radomskiego.
- W niektórych miejscowościach zostały zerwane linie energetyczne, które trzeba było odpowiednio zabezpieczyć. Kilka zgłoszeń mieliśmy z Pionek oraz z gminy Jedlińsk - dodał Konrad Neska.
Według synoptyków, silny wiatr w Radomiu utrzyma się do wieczora.














