W sobotę (15 sierpnia) chłopak zaprosił swoją dziewczynę na spacer po lesie wokół jeziora w Siczkach, gdy weszli do lasu nastolatek zaczął ją dusić. Na szczęście ofiara odzyskała przytomność. Dziewczyna została przewieziona do szpitala. Po całym zdarzeniu, chłopak myśląc, że dziewczyna nie żyje udał się do kościoła służyć do mszy. Życiu matki i dziecka nie grozi żadne niebezpieczeństwo. Jak mówi Joanna Kaczmarek-Kęsik, rzecznik Sądu Okręgowego sprawą zajmuje się wydział dla nieletnich.
- Sąd wydał postanowienie o umieszczeniu nieletniego w schronisku młodzieżowym. Postępowanie toczy się w trybie ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich. Postępowanie takie jest niejawne. Także żadne okoliczności dotyczące zarzutów, ani osoby nieletniego, ani treści czynności procesowych jakie są podejmowane w trakcie takiego postępowania nie mogą być ujawnione – wyjaśnia rzecznik.
Niewykluczone, że 15 latek będzie odpowiadał jak dorosły. Za czyn, którego się dopuścił może zostać skierowany do zakładu poprawczego.
