Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
sobota, 13 grudnia 2025 04:07
Reklama

Anatomia dziury w drodze

Dziura miała około 60 cm długości i 25 cm szerokości. Owalna i podłużna, oraz na wylot. Zaglądając do środka można było dojrzeć wodę w kanale. Oraz kable. Dziura była ulokowana tuż przy studzience z wytłoczonym logo tp. Na chodniku przy Limanowskiego 101.


Mieszkanka posesji przy Limanowskiego 101, pani Jolanta zaniepokoiła się powstaniem dziury. Po chodniku chodzą ludzie. Kilka metrów dalej jest przystanek autobusowy. Przykryła więc dziurę paletą znalezioną na podwórku i wykonała kilka telefonów.

- Dzwoniłam do dróg i mostów na Traugutta (aktualnie MZDiK, przyp. red.), powiedzieli mi, że trzeba dzwonić do telekomunikacji – relacjonuje pani Jolanta. W telekomunikacji wyśledziła osobę odpowiedzialną i zdobyła nawet nr komórkowy. Wszystko to działo się w pierwszych dniach czerwca.

Osoba odpowiedzialna, czyli pan Grzyb informację o dziurze przyjął, poinformował, że sprawą się zajmie. I cisza. Po tygodniu pani Jolanta, lekko zniecierpliwiona wykonała kolejny telefon do osoby. Oczywiście odpowiedzialnej.

- Ale ja właśnie zaczynam urlop – usłyszała w słuchawce.

- A pracowników żadnych nie ma? - dopytywała niezłomnie. Znaleźli się i pracownicy. Przyjechali panowie, w profesjonalnych kamizelkach. Obejrzeli dziurę wnikliwe. I profesjonalnie również. Uznali, że jest zabezpieczona, bo, jak wiemy pani Jolanta w trosce o dobro i bezpieczeństwo przechodniów, położyła paletę. Panowie zanim pojechali dołożyli nieoceniony wkład własny w zabezpieczenie zjawiska. Paletę owinęli biało-czerwoną taśmą. Pożegnali się informując, że przyjadą następnego dnia. I już więcej nie wrócili. 

Po kolejnym tygodniu zniecierpliwiona mieszkanka Radomia wykonała telefon do mediów. Bo pan Grzyb na urlopie przecież, a panowie znikli.

Pracownik mediów zadzwonił do rzecznika prasowego Orange. W Poznaniu. Tego samego dnia rzecznik przysłał mejla „studzienka powinna być zabezpieczona jeszcze dziś”.

Kolejnego dnia pani Jola informuje – Nie, nikogo nie było.

Tymczasem dziura żyła sobie własnym życiem. Trochę się powiększała. Dziecko rozproszonej odpowiedzialności.

***

Pod koniec czerwca uszkodzony chodnik został naprawiony. Szkoda, że dopiero po interwencji mediów.



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaSalon Oświetleniowy Mirat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama