Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
piątek, 12 grudnia 2025 19:00
Reklama

Ponad 600 kart

Z dr Marzeną Kędrą, kierowniczką Biura Rozwoju i Rewitalizacji w Urzędzie Miejskim w Radomiu rozmawia Milena Majewska.
Ponad 600 kart

Źródło: Fot. cozadzien.pl

W styczniu odbyło się spotkanie z radomskimi właścicielami zabytkowych budynków na temat możliwości pozyskania pieniędzy na remonty. Jakie są te możliwości? Na jakie wsparcie mogą liczyć właściciele takich budynków w naszym mieście?

 

- W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele urzędu marszałkowskiego, mazowieckiego konserwatora zabytków i miasta. To właśnie u marszałka i u konserwatora można pozyskać pieniądze na przy konserwatorskie przy zabytkach, ale tu nabory się już zakończyły. Natomiast w czerwcu ruszy nabór na refundację nakładów poniesionych na renowację, w ciągu minionych trzech lat, obiektów wpisanych do rejestru zabytków. Jeśli chodzi o środki unijne, to tutaj przede wszystkim mamy wsparcie infrastruktury obiektów zabytkowych w ramach projektów w dużej mierze rewitalizacyjnych. Nie ma w harmonogramie kolejnych naborów, niemniej jednak trzeba po prostu śledzić informacje na stronie choćby Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych. To tyle, jeśli chodzi o wsparcie zewnętrzne. W przypadku gminy natomiast, to funkcjonuje uchwała, która daje możliwość zwolnienia w podatku od nieruchomości dla obiektów, które są wpisane do rejestru zabytków. Warunkiem jest, aby te obiekty były utrzymywane w dobrym stanie. A ten dobry stan poświadcza konserwator zabytków; takie zaświadczenie plus wniosek jest podstawą do uzyskania zwolnienia. Nie mogą to być jednak nieruchomości lub ich części, które są zajęte na działalność gospodarczą.

 

A jakie konsekwencje wynikają z wpisania obiektu do gminnej ewidencji zabytków? Jakie jakie obowiązki ma właściciel takiej nieruchomości?

 

- Załóżmy, że właściciel nieruchomości chce zrobić remont elewacji, przeprowadzić termomodernizację obiektu albo np. zmienić dach. Składa więc do wydziału architektury wniosek z takim zakresem prac. Wydział – który ma od nas, na bieżąco uzupełniane, karty adresowe obiektów włączonych do gminnej ewidencji zabytków - konsultuje zakres takiego remontu z konserwatorem zabytków. W przypadku obiektów, które są w rejestrze zabytków, właściciel musi uzyskać pozwolenie konserwatorskie na przeprowadzenie prac.

 

Tu nasuwa mi się następne pytanie - jakbyśmy mogli wytłumaczyć czytelnikom, czym się różni gminna ewidencja zabytków od rejestru zabytków.

 

- To są dwa odrębne, ale poniekąd wspólne rejestry. Jeżeli chodzi o rejestr zabytków, to jest to zbiór prowadzony przez konserwatora i obejmuje najcenniejsze w skali województwa obiekty, nieruchomości, ale też zabytki ruchome czy stanowiska archeologiczne. Natomiast jeśli chodzi o gminną ewidencję zabytków, to z ustawy wynika, że muszą się w niej znaleźć wszystkie obiekty, które są w rejestrze zabytków, a także w wojewódzkiej ewidencji zabytków prowadzonej przez konserwatora oraz inne, uzgodnione między wójtem, burmistrzem czy prezydentem a konserwatorem zabytków. I ten zbiór „inne” w naszym przypadku jest dosyć pokaźny. Bo w gminnej ewidencji zabytków mamy 630 kart adresowych, z czego 219 to obiekty, które są jednocześnie w rejestrze.

 

A jak wygląda procedura zgłaszania i wpisywania obiektu do gminnej ewidencji zabytków. Czy miasto samo typuje nieruchomość, czy to inicjatywa właściciela?

 

- Może być i tak, i tak. Często są to wnioski od mieszkańców, niekoniecznie właścicieli. Bo w przypadku gminnej ewidencji obiekty mogą zgłaszać również mieszkańcy, zainteresowani tym, żeby jakaś nieruchomość, jakiś obiekt był w chroniony. Bo uważają, że jest szczególnie cenny dla miasta. Za każdym razem taki wniosek jest konsultowany z, powołanym przez prezydenta, specjalnym zespołem do spraw aktualizacji gminnej ewidencji zabytków. Ten zespół opiniuje wnioski zarówno o włączenie karty adresowej do GEZ-u, jak i o jej wyłączenie. Jeżeli opinia zespołu jest pozytywna, podpisany przez prezydenta wniosek wędruje do konserwatora. I dopiero pozytywna opinia konserwatora oznacza, że prezydent może wydać zarządzenie o włączeniu karty adresowej danego obiektu do gminnej ewidencji zabytków. Jeżeli chodzi o wyłączenie z GEZ-u, procedura jest taka sama, tylko w drugą stronę.

 

Kiedy chcemy jakiś obiekt włączyć do gminnej ewidencji zabytków albo wyłączyć, to jaka jest pierwsza czynność?

 

- Zawiadomienie o zamiarze włączenia bądź wyłączenia karty. Kiedyś informowanie właściciela, że obiekt jest wpisywany do GEZ-u, nie było wymagane, więc wielu właścicieli nie ma pojęcia o tym fakcie. Konsekwencje tego widać zresztą na naszych ulicach. Bo wiele obiektów, które są w gminnej ewidencji zabytków - co oznacza, że ich bryła jest chroniona - ma tę bryłę zmienioną. Czasami jest tak, że stan, w jakim dany budynek był włączany do GEZ-u, i stan obecny są zupełnie nieporównywalne. Stąd ten nadzór konserwatora; takie rzeczy także my zgłaszamy.

 

Niedawno pojawiła się informacja, że właściciel dawnej siedziby MDK-u przy ul. Mickiewicza wystąpił z prośbą o wykreślenie jej z gminnej ewidencji zabytków, z powodu fatalnego stanu technicznego.

 

- Rzeczywiście, właściciel zwrócił się do prezydenta o wyłączenie karty adresowej budynku dawnego MDK-u z gminnej ewidencji zabytków. W ślad za tym, po konsultacjach z członkami zespołu, taki wniosek został przekazany konserwatorowi. Czekamy na jego opinię. Od razu dodam, że z punktu widzenia służb konserwatorskich zły stan techniczny budynku - co jest bardzo często podnoszone przez właścicieli nieruchomości i zresztą trudno im się dziwić - nie jest wystarczającą przesłanką do wyłączenia karty adresowej z gminnej ewidencji. W przypadku obiektów zabytkowych bowiem mówimy o wartościach artystycznych, historycznych i naukowych. Dopiero utrata którejś z tych wartości jest przesłanką do wyłączenia takiej karty.

 

A czy w najbliższym czasie coś nowego się w gminnej ewidencji zabytków pojawi?

 

- Tak. Zostało już podpisane zarządzenie w sprawie włączenia do gminnej ewidencji zabytków karty adresowej kapliczki przy ul. Placowej, poświęconej dziadkowi Jacka Malczewskiego. To był wniosek jednej z mieszkanek, który został pozytywnie zaopiniowany przez zespół. Pozytywna była także opinia konserwatora.

Zresztą zespół na bieżąco zajmuje się zmianami w GEZ-ie. Dawaliśmy w sumie 350, jeśli dobrze pamiętam, kart adresowych pod kątem ich aktualizacji. Bo trzeba pamiętać, że gminna ewidencja zabytków była tworzona w 2006 roku. Od tego czasu zmienił się choćby wzór karty; teraz karta zawiera mapę i dokładną lokalizację nieruchomości. Często też trzeba zmienić opis danej nieruchomości, chociażby z uwagi na jej stan. Wymieniamy również dokumentację fotograficzną. Cóż, upływ czasu spowodował, że te budynki są w innym stanie, inaczej wyglądają.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

Reklama