To kolejna taka sytuacja na terenie gminy Skaryszew. Członkowie Fundacji "Morusek" zauważyli, że regularnie porzucane są psy, pochodzące prawdopodobnie z nielegalnej hodowli. Wszystkie w stanie skrajnego zagłodzenia, odwodnienia i wycieńczenia.
- Są to psy w stanie skrajnego zagłodzenia, odwodnienia, wycieńczenia. Są to maszynki, które kiedyś zarabiały pieniądze. Są porzucane pod cmentarzem w Odechowie, w ciemnych miejscach, gdzie po prostu nikt nic nie widzi - mówi Norbert Ziemlicki z Fundacji "Morusek".
W ostatnich dniach pod opiekę fundacji trafiły dwa skrajnie zagłodzone amstafy. Jeden dochodzi do zdrowia w schronisku, a drugi wymaga pomocy specjalisty.
- Zwierzęta są w stanie skrajnego zaniedbania, odwodnienia, wycieńczenia, skrajne wyeksploatowane. Suki mają sutki po samą ziemię, samce z rakiem jąder i nie tylko. To są zwierzęta, które gdzieś całe życie dla kogoś zarabiały, a teraz po prostu są wyrzucane, bo kolejne zostają w hodowli - wyjaśnia Norbert Ziemlicki.
To kolejna taka sytuacja w tej okolicy. W ostatnich miesiącach pracownicy fundacji znaleźli skrajnie zaniedbane maltańczyki i pekińczyki. W związku z tym wyznaczona została nagroda.
- Jako fundacja proponujemy nagrodę 2 tys. zł dla osoby, która nam wskaże miejsce przebywania nielegalnej hodowli lub ktoś rozpozna, czyje to są psy. Jeżeli ktoś z państwa rozpozna to miejsce, rozpozna psy, prosimy się z nami skontaktować. Gwarantujemy anonimowość - dla dobra zwierząt. Musimy im pomóc - apeluje Norbert Ziemlicki.
Koszty leczenia znalezionych amstafów są szacowane na ok. 20 tys. zł.
Działacze fundacji podejrzewają, że nielegalna hodowla znajduje się w okolicach Radomia. Sprawa została również zgłoszona na policję.































Napisz komentarz
Komentarze