Zambrowianie po czterech domowych meczach, w których zdobyli dwa punkty chcieli w końcu pokonać rywala i zadowolić swoich kibiców pierwszym kompletem punktów. Sęk w tym, że na ich drodze stanęła radomska Broń, która lepiej aniżeli u siebie spisywała się na wyjazdach.
Sam początek gry pokazał, że zespoły nie będą kalkulowały i zrobią wszystko, by przechylić szale zwycięstwa na swoja korzyść. W związku z tym na jedną, jak i na drugą bramkę co chwila sunęły ataki, ale dość dobrze pomiędzy słupkami spisywali się bramkarze drużyn, jak i defensorzy. W 24 minucie gospodarze o mały włos, a nie objęliby prowadzenia, ale futbolówka po stałym fragmencie gry minęła poprzeczkę bramki Jakuba Kosiorka. W odpowiedzi centymetry po strzale Marcina Szymczaka i rykoszecie uchroniły golkipera Olimpii i pozwoliły zachować mu czyste konto. Do końca tej części przed szansą na zdobycie bramki stanęli m.in.: Wojciech Kalinowski i Kamil Odolak, ale pierwsze 45 minut zakończyło się remisem.
W 68 minucie na boisku w miejsce Kalinowskiego pojawił się Xahne Reid, który swoim wejściem wprowadził dużo ożywienia w szeregi radomian. Goli, jednak jak nie było, tak nie było. Jeszcze w samej końcówce gry obie drużyny poważnie zagroziły golkiperom, ale ci zachowali czyste konto.
Za tydzień 1 października Broń podejmie Concordię Elbląg, a pierwszy gwizdek nastąpi o godz. 14:00.
Olimpia Zambrów – Broń Radom 0:0
Broń: Kosiorek - Machajek, Pietrzyk, Jendryczko, Weremko – Kalinowski (68’ Reid), Szymczak, Kobiera, Nowak (88’ Grobla-Kragul) - Odolak, Kielak (78’ Bartosiak).















Napisz komentarz
Komentarze