Duże słowa uznania należą się Filipowi Majchrowiczowi za postawę w piątkowym starciu w Krakowie. Młodzieżowy reprezentant kraju w trzecim kolejnym meczu nie dał się pokonać rywalowi, a przeciwko Wiśle popisał się kilkoma naprawdę imponującymi paradami. Chwilę po meczu wykonał znak krzyża i rozpłakał się. Tę niecodzienną sytuację przed ekranami telewizorów wyjaśnił Dariusz Banasik, a więc trener Zielonych.
- Dla mnie to zawodnik numer jeden! W południe dowiedział się, że miał tragedię rodzinną – babcia mu umarła, ale chciał zagrać – oznajmił trener beniaminka PKO Ekstraklasy.
Według ekspertów stacji - Canal+ otrzymał najwyższą obok Raphaella Rossiego notę - 8.















Napisz komentarz
Komentarze