Złość, pech i smutek towarzyszyły zawodnikom Broni w meczu z liderem na jego terenie. W Legionowie podopieczni Tomasza Jasika nie ustępowali rywalom, choć ostatnie 20 minut grali w podwójnym osłabieniu! Niestety dotrwać z bezbramkowym remisem do ostatniego gwizdka arbitra się nie udało, bowiem w czwartej minucie doliczonego czasu gry Jakuba Kosiroka pokonał Michał Bajdur.
Radomianie długo po tym meczu nie mogli dojść do siebie, ale najlepszym lekarstwem na poprawę nastrojów będzie triumf w najbliższym spotkaniu. To nastąpi już w piątek 8 października, kiedy to o godz. 19:00, a więc przy światłach Broń zmierzy się z Wissą Szczuczyn. W tym spotkaniu opiekun Broni będzie mógł skorzystać z usług wszystkich swoich podopiecznych, w tym Hiszpanów: Eliana Hernandeza i Matheusa Diasa. Obaj ujrzeli czerwone kartki, ale nastąpiły one w konsekwencji dwóch żółtych.
Za to rywale radomian, to tegoroczny beniaminek, który w dotychczasowych 11 meczach zgromadziła zaledwie osiem punktów i znajduje się w strefie spadkowej. Wissa ma na koncie tylko jedno zwycięstwo odniesione u siebie nad Błonianką Błonie. Na wyjeździe szczuczynianie legitymują się bilansem dwóch remisów i dwóch porażek. Ostatniej doznali w Białobrzegach, kiedy to przegrali 2:1, a decydująca bramkę stracili w 86 minucie.
Tymczasem uruchomiona została sprzedaż internetowa biletów na piątkowy mecz Broni z Wissą Szczuczyn. Organizatorzy chcą zachęcić do tego rodzaju zakupu, aby potem nie stać w kolejce i nie denerwować się tuż przed meczem przy kasach!















Napisz komentarz
Komentarze