Rusza śledztwo ws. "bombardowania Niemiec"

"Najwięcej do powiedzenia mają Ci, którzy zrobili najwięcej krzywdy naszemu krajowi, czyli Niemcy. Pamiętamy wojnę i to, co zrobili z Polską. Oni teraz będą nas uczyli praworządności? To jest śmieszne. Zgadzam się z tym, co powiedział kiedyś Churchill, że Niemcy powinno się bombardować co 50 lat, bez podania przyczyny" - to słowa, które 17 listopada ubiegłego roku na antenie Radia Rekord wypowiedział Dariusz Wójcik, radny Prawa i Sprawiedliwości.

Niedługo po tym do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożył  prezes Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. 7 stycznia 2021 roku prokurator wydał decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa w tej sprawie.

- Prokurator uznał, że wypowiedź, która została zaprezentowana przez radnego w czasie audycji radiowej jest formą jego prywatnych poglądów i nie wyczerpywała w żaden sposób znamion jakiegokolwiek przestępstwa, więc mieściła się w granicy swobodnej wypowiedzi, którą gwarantują przepisy polskiego prawa - informowała Beata Galas z Prokuratury Okręgowej w Radomiu.

3 września br. Sąd Okręgowy w Radomiu uchylił decyzję prokuratury o odmowie wszczęcia w tej sprawie, uznając, że była ona przedwczesna i postępowanie wymaga uzupełnienia.

- W ocenie sądu prokuratura powinna przede wszystkim ustalić, czy udzielający wywiadu prezentował własne, prywatne opinie i poglądy czy też odwoływał się do wypowiedzi innej osoby tj. do słów Winstona Churchilla - informuje Agnieszka Borkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu - Zdaniem sądu prokuratura powinna ustalić na czyje słowa powoływał się autor wypowiedzi oraz czy stanowi ona cytat wskazanej osoby czy też parafrazę cudzego poglądu i opinii.

W razie wątpliwości sąd wskazał skorzystanie z opinii biegłego językoznawcy. Obecnie w sprawie zostało wszczęte śledztwo i są realizowane czynności zgodnie z zaleceniem sądu.