20 sierpnia, ok. godz. 23 dwóch mężczyzn podpaliło znaną mieszkańcom Jedlni-Letnisko budkę z jedzeniem i nie tylko, popularne "Hamaky". Lokal spłonął doszczętnie wraz z całym wyposażeniem - straty oszacowano na ok. 80 tys. zł.
- Funkcjonariusze szybko ustalili dwóch mężczyzn podejrzewanych o to podpalenie. Zatrzymali mieszkańców powiatu radomskiego w wieku 24 i 34 lat. Dodatkowo okazało się, że starszy z mężczyzn jest poszukiwany na podstawie nakazu doprowadzenia w celu odbycia 302 dni zaległej kary pozbawienia wolności. Obaj trafili do policyjnej celi - informowała kilka dni temu Justyna Leszczyńska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
Jak ustalili funkcjonariusze, mężczyźni przed zdarzeniem spożywali w okolicy alkohol, a później chcąc zrobić na złość właścicielowi, który zamknął pawilon gastronomiczny, podpalili go. Właściciel lokalu i osoby tworzące go nie załamali rąk. Od razu uruchomili zbiórkę:
- Wierzymy, że z waszą pomocą uda nam się odbudować Hamaky. Mamy wstępną deklarację od władz gminy o chęci przedłużenia okresu dzierżawy. Nie wiemy jeszcze, czy w ogóle, a jeśli tak, to w jakiej kwocie uda nam się wywalczyć odszkodowanie - mówi Dawid Alberski, właściciel lokalu - Nawet jeśli otrzymamy maksymalną kwotę ubezpieczenia, to i tak nie pozwoli ona na odbudowanie i wyposażenie budki. Niestety tego typu obiekty budowlane nie są chętnie ubezpieczane, a kiedy już się uda, to na niewielkie kwoty.
Społeczność "Hamaków" chciała podziękować darczyńcom, którzy ich wsparli i wspierają nadal. Zorganizowali koncert w pomieszczeniach dawnego dworca PKP w Jedlni-Letnisko. Wystąpił znany gościom lokalu duet Cichosza (Agnieszka Gola - śpiew, ukulele; Szymon Winiarski - gitara, instrumenty perkusyjne) oraz Sea Salt - czyli kolektyw radomskich muzyków w wakacyjnym projekcie w składzie: Magdalena Buka Boduła, Wiktoria Guzy, Natalia Imbor, Paweł Wójcik.
- Niezależnie od tego, w jakiej wysokości odszkodowanie uzyskamy, możecie być pewni, że każdą wpłaconą przez was złotówkę uczciwie wykorzystamy na odbudowę tego miejsca. Jeśli kwota zrzutki zostanie przekroczona, wykorzystamy ją na to, aby miejsce, do którego przychodziliście tak licznie, miało wam do zaoferowania jeszcze więcej. Możecie nam zaufać. Damy z siebie wszystko, żebyście mogli być dumni z miejsca, jakie wspólnie uda nam się stworzyć - mówi Dawid Alberski.
W "Hamakach" można było nie tylko zjeść lody czy napić się kawy, odbywały się tam także m.in. koncerty.
Napisz komentarz
Komentarze