W całym kraju trwają protesty rolników z AgroUnii i Polskiego Związku Sadowników Polskich. Od godz. ok. 9 występowały utrudnienia w ruchu na drodze wojewódzkiej nr 728 w Kozietułach Nowych (gm. Mogielnica, pow. grójecki). Pikietę zorganizowano pod firmą Döhler w Kozietułach Nowych.
- Nieprzypadkowo spotykamy się w tym miejscu przy firmie będącej największym przetwórcą, importerem i eksporterem. Firmie kształtującej ceny owoców na naszym rynku - mówili podczas pikiety protestujący.
- Protest sadowników jest organizowany przez dwie organizacje - Agrounię i Związek Sadowników RP. - Podjęliśmy decyzję, że w tak ważnej sprawie, musimy działać wspólnie, aby pokazać wszystkim naszym przeciwnikom solidarność i jedność naszego środowiska – mówi Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP - Pierwszy raz w tym miejscu spotykaliśmy się w 1999 i 2000 roku. Udało nam się wówczas złożyć szereg postulatów, które pozwalały nam przetrwać klika lat, kilkanaście lat, ale dzisiaj sytuacja znów wraca do tego czarnego scenariusza – mówił.
"Polityka wielu zakładów przetwórczych, zwłaszcza największego z nich osiągnęła apogeum bezczelności. W roku spodziewanych normalnych (nierekordowych) zbiorów jabłek na całym świecie dochodzi tuż przed zasadniczym sezonem skupu jabłek do przerobu do próby trwałego zaniżania ceny zakupu. Najpierw idący w świat komunikat, że została ustalona cena minimalna na poziomie 20 groszy za kilogram (!!!), sugerująca innym firmom, żeby nie płacić więcej, a za kilka dni jest to wdrażane do praktyki w postaci planowanego obniżenia ceny i wywarcia tym samym presji na inne przetwórnie. Do takiego zachowania zachęcił zapewne przebieg skupu wiśni gdzie stosowany od lat manewr sztucznego zaniżenia ceny zakupu powiódł się. Wobec braku możliwości uzyskania wsparcia ze strony Ministerstwa Rolnictwa i innych instytucji pozostaje nam ostateczna broń - PROTEST! " - czytamy w komunikacie na stronie Związku Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej.
Napisz komentarz
Komentarze