W sobotnie popołudnie miłośnicy poezji Leśmiana spotkali się na iłżeckim rynku skąd przeszli do Malinowego Chruśniaka, gdzie odczytano kilkanaście wierszy Bolesława Leśmiana.
- Malinowy Chruśniak znajduje się u podnóża wzgórza zamkowego, za Domem Sunderlandów. Leśmian odwiedzał to miejsce spędzając okres wakacji u rodziny swojej ciotki, do której należał ten dom. Tutaj Leśmian poznał Celinę Sunderland, a później lekarkę Teodorę Lebenthal. W tym ogrodzie poeta tworzył wiersze natchnione miłością - mówi Katarzyna Pomorska, dyrektor Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Iłży.
Świętowanie powstania Biblioteczki Pana Leśmiana kolejno przeniosło się do biblioteki, gdzie kontynuowano przygody z twórczością poety. Odczytano "Dziewczyny" w obcych językach, odbyła się promocja książki Piotra Łopuszańskiego "Bywalec Zieleni" z którym rozmawiała Anna Spólna. Uczestnicy zwiedzali również samą biblioteczkę. Jej początki wspomina Teresa Niewczas, jej ówczesna dyrektorka, a dziś pracownica Powiatowego Instytutu Kultury.
- Są w niej książki z osobistej biblioteki Bolesława Leśmiana, antykwaryczne wydania jego dzieł, publikacje o poecie, a także rozmaite bibeloty z epoki, które przekazał bibliotece krakowski kolekcjoner i miłośnik Iłży Ryszard Górniak. Dzięki temu zaaranżowano jakby gabinet poety "Biblioteczka Pana Leśmiana" i prezentowane są tam dary. Pamiętam, że te paczki z darami nadchodziły do nas i nadchodziły przez wiele tygodni. Aż sami byliśmy w szoku, że taki hojny dar. Oczywiście ogromnie się cieszyłyśmy, niezadowolony był chyba tylko listonosz - wspomina Teresa Niewczas.















Napisz komentarz
Komentarze